Gaz łzawiący i latające butelki. Zamieszki przed parlamentem


Próba konfrontacji tłumu z parlamentarzystami szybko przerodziła się w zamieszki. Z policją starło się ok. 300 osób pod budynkiem greckiego parlamentu, tuż po tym, jak rząd premiera Jeorjosa Papandreu otrzymał wotum zaufania.

Przepychanki zaczęły się, gdy po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Papandreu część protestujących chciała dostać się do wyjścia z budynku parlamentu, którym wychodzili parlamentarzyści.

Budynek odcięty od tłumu

Policja użyła gazu łzawiącego. Protestujący obrzucili funkcjonariuszy butelkami i kamieniami. Siłom porządkowym udało się jednak nie dopuścić protestujących do wyjścia z parlamentu. Funkcjonariusze obstawili je szczelnie policyjnymi samochodami i metalowymi barierami.

Na razie nie wiadomo, czy ktoś został aresztowany i czy byli jacyś ranni i poszkodowani w nocnych starciach.

Wcześniej, jeszcze przez zamieszkami, około 20 tys. ludzi zebrało się na placu naprzeciwko budynku parlamentu protestując przeciwko polityce oszczędności. Ta demonstracja miała pokojowy charakter.

Źródło: Reuters