"W ciągu ostatnich 48 godzin przed dyktaturą Maduro uciekło 156 funkcjonariuszy"


Co najmniej 156 wenezuelskich funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa zdezerterowało i przekroczyło w ten weekend granicę Wenezueli z Kolumbią - podały kolumbijskie służby migracyjne. Dezercje nasiliły się, gdy Juan Guaido obiecał amnestię dla uciekinierów.

"W ciągu ostatnich 48 godzin przed dyktaturą Maduro uciekło 146 funkcjonariuszy, którzy przekroczyli granicę w pobliżu miasta Cucuta i teraz znajdują się w kolumbijskim departamencie Norte de Santander oraz dziesięciu, którzy przekroczyli granicę bardziej na południu, w mieście Arauca" - zaznaczono w komunikacie, jaki służby migracyjne Kolumbii opublikowały w niedzielę.

Dezercje w policji politycznej

Pierwsze dezercje zaczęły się w sobotę rano, bezpośrednio przed ogłoszeniem przez Guaido wyjazdu ciężarówek z międzynarodową pomocą humanitarną dla Wenezueli - czytamy w dokumencie.

Pomoc żywnościowa i medyczna, jaką dla Wenezuelczyków przekazała społeczność międzynarodowa, w tym - Stany Zjednoczone, które są oskarżane przez reżim prezydenta Nicolasa Maduro o planowanie przewrotu w tym kraju, nie dotarła ostatecznie do Wenezueli w związku z blokadą granic zarządzoną w sobotę przez Maduro.

Prezydent Maduro oświadczył też w sobotę, że jego rząd zrywa wszelkie relacje z Kolumbią. Zapowiedział wydalenie kolumbijskiego personelu dyplomatycznego.

- Cierpliwość się wyczerpała, nie mogę już tego znosić, nie możemy tolerować tego, że terytorium kolumbijskie jest wykorzystywane do ataków na Wenezuelę. Z tego powodu postanowiłem zerwać wszelkie polityczne i dyplomatyczne relacje z faszystowskim rządem Kolumbii - powiedział Maduro w sobotę.

Pomoc humanitarna dla Wenezueli

W sobotę prezydent Kolumbii Ivan Duque zaoferował Wenezueli dodatkową pomoc humanitarną. Duque spotkał się w miejscowości Cucuta w pobliżu granicy z Wenezuelą - gdzie w ubiegłym tygodniu zatrzymano transport żywności i leków - z tymczasowym prezydentem Wenezueli Juanem Guaido. Dołączyli do nich prezydenci Chile i Paragwaju, Sebastian Pinera i Mario Abdo Benitez oraz sekretarz generalny Organizacji Państw Amerykańskich Luis Almagro.

Guaido organizował od czwartku na kolumbijskiej granicy transport pomocy humanitarnej w pobliżu przejścia granicznego w Cucucie. Uczestniczył też w koncercie charytatywnym na rzecz Wenezueli.

Z Cucuty w sobotę wieczorem nadeszła informacja, że ciężarówki z pomocą humanitarną, które utknęły na moście prowadzącym do Wenezueli, zostały ostrzelane. Do incydentów doszło też na granicy z Brazylią. Ocenia się, że w starciach na granicach Wenezueli zginęło łącznie 3 osoby, a setki odniosły rany.

Kraj w kryzysie

Guaido, który przebywa od niedzieli w stolicy Kolumbii, Bogocie, gdzie zamierza wziąć udział w posiedzeniu państw wchodzących w skład tzw. Grupy z Limy - roboczego gremium powołanego do życia przez Kanadę i 13 państw Ameryki Łacińskiej pragnących znalezienia pokojowego rozwiązania kryzysu w Wenezueli - zapewnił w sobotę, że wojskowi i przedstawiciele aparatu przymusu, którzy zaprzestaną służby reżymowi Maduro, zostaną objęci amnestią.

Ocenia się, że wenezuelska służba bezpieczeństwa zatrudnia ok. 365 tys. Funkcjonariuszy. Liczebność policji szacowana jest na 1,6 mln ludzi.

Dwuwładza w Wenezueli trwa już od miesiąca. Na fali masowych wystąpień przeciwko Maduro lider opozycji wenezuelskiej i szef parlamentu Juan Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju. Prezydenturę Maduro uznał za nielegalną. Wiele krajów, w tym Stany Zjednoczone i większość państw Unii Europejskiej, uznało Guaido za prawowitego prezydenta.

Autor: ft\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: