Niepracująca gospodyni zarobiła 830 tys. euro? Nowe rewelacje mediów ws. żony Fillona


Agenci francuskiego biura antykorupcyjnego OCLCIFF weszli we wtorek do biur niższej izby parlamentu, szukając dokumentów, które pozwoliłyby wyjaśnić, czy żona przywódcy partii Republikanie Francois Fillona rzeczywiście pracowała fikcyjnie jako jego asystentka. Tymczasem francuski tygodnik "Le Canard Enchaine" zapowiada w środowym numerze nowe rewelacje na temat jej wynagrodzenia.

Były premier Francji Fillon i jego żona zostali w poniedziałek przesłuchani w ramach śledztwa dotyczącego zarzutów prasy, która utrzymuje, że Penelope Fillon otrzymywała wynagrodzenie za fikcyjną pracę jako asystentka parlamentarna. Żadnych szczegółów dotyczących przesłuchań nie ujawniono. Fillon odrzuca oskarżenia o fikcyjne zatrudnienie żony, która według doniesień satyrycznego tygodnika "Le Canard Enchaine" miała zarobić jako asystentka 500 tys. euro. Twierdzi, że oskarżenia te są częścią mającej go oczernić kampanii. "Le Canard Enchaine" podał w ubiegłym tygodniu, że żona Fillona, który jest kandydatem prawicowych Republikanów na prezydenta Francji, była wynagradzana z funduszy parlamentarnych za fikcyjną pracę w latach 1998-2007, a następnie 2012-13. Penelope Fillon miała łącznie zarobić ok. 600 tys. euro za bycie zatrudnioną jako asystentka swego męża, a później jego następcy w Zgromadzeniu Narodowym (parlamencie) oraz za rzekomą pracę w latach 2012-13 w piśmie kulturalnym "La Revue des Deux Mondes".

Nowe rewelacje

Zapowiadając we wtorek swój środowy numer, "Le Canard Enchaine" napisał, że na współpracy z mężem Penelope Fillon miała zarobić więcej niż początkowo podawał - w sumie miało to być 831 440 euro.

Kolejnych 100 tys. euro żona byłego premiera miała otrzymać za pracę w "La Ravue des Deux Mondes". W poniedziałek został przesłuchany właściciel magazynu, miliarder Marc Ladreit de Lacharriere, wieloletni przyjaciel Fillona.

Według "Le Canard Enchaine", Fillon miał dodatkowo zatrudniać na stanowisku asystentów dwójkę swoich dzieci, kiedy był senatorem.

Zatrudnianie członków rodzin polityków jest we Francji legalne i praktykowane przez wielu parlamentarzystów - zarówno lewicowych, jak i prawicowych. Ale francuskie media przypominają, że Penelope Fillon była dotąd przedstawiana jako niepracująca zawodowo gospodyni domowa. Zdaniem obserwatorów, w świetle obecnego skandalu 62-letni Fillon przestał być automatycznym zwycięzcą wyborów, jakim wydawał się po prawyborach w partii republikańskiej. Nadal jednak, według ostatniego sondażu, w przypadku pojedynku pomiędzy nim a Marine Le Pen w drugiej turze wyborów 7 maja, odniósłby zwycięstwo nad szefową antyunijnego i antyimigranckiego Frontu Narodowego stosunkiem 60 do 40 procent.

Autor: kg/adso / Źródło: PAP, Reuters

Raporty: