Uzbrojony nastolatek uwięził cztery kobiety w sklepie. "Wiele godzin negocjacji"

Aktualizacja:

Policja aresztowała 17-letniego napastnika, który przetrzymywał cztery kobiety w sklepie w pobliżu Tuluzy na południu Francji - poinformował we wtorek późnym wieczorem szef francuskiego MSW Christophe Castaner.


Około godz. 16.30 w sklepie w miejscowości Blagnac koło Tuluzy uzbrojony napastnik wziął jako zakładniczki cztery kobiety - właścicielkę sklepu, jej córkę i dwie pracownice.

Na miejsce przybyły specjalne jednostki policji, karetki pogotowia i dwa wozy strażackie. Według francuskich mediów napastnik sam poprosił o rozmowę z policyjnym negocjatorem.

 Jak podaje "Le Monde", pierwsza z kobiet została uwolniona około dwudziestej, pozostałe mniej więcej godzinę później. Lokalny prefekt Etienne Guyot poinformował, że były w dobrym stanie i nie odniosły żadnych obrażeń. Dodał, że wypuszczono je po "wielu godzinach negocjacji".

Po uwolnieniu kobiet napastnik zabarykadował się w sklepie.

Późnym wieczorem został obezwładniony i aresztowany przez funkcjonariuszy elitarnej jednostki francuskiej policji - RAID. Na razie nie wiadomo, jaki był motyw jego działania i czy miało ono podłoże terrorystyczne.

Prokuratura poinformowała, że 17-latek był już wcześniej znany policji, między innymi z ataków na policjantów i kradzieży. W grudniu ubiegłego roku został aresztowany podczas protestu ruchu "żółtych kamizelek".

 Organizowane od pięciu miesięcy w każdą sobotę uliczne protesty skierowane są przeciwko polityce prezydenta Emmanuela Macrona, któremu zarzuca się lekceważenie potrzeb mniej zamożnej części francuskiego społeczeństwa.

Blagnac pod Tuluzą na południu FrancjiMapy Google, tvn24.pl

Autor: adso, kg / Źródło: PAP, Le Monde