Francuski polityk oskarża Rosję: chce wpłynąć na przebieg wyborów


Emmanuel Macron, niezależny kandydat uważany za faworyta wyborów prezydenckich we Francji, jest atakowany przez rosyjskie media i rosyjski internet, aby zwiększyć szanse jego prokremlowskich rywali - powiedział w poniedziałek szef partii centrowego kandydata.

Wypowiedź Richarda Ferranda, lidera partii On Marche! (W ruchu), to pierwsze oskarżenie skierowane przez francuskiego polityka wprost pod adresem Rosji o próby wpływania na wynik krajowych wyborów - zauważa agencja Reutera.

Ferrand powiedział w rozmowie z telewizją France 2, że Moskwa przychylnie patrzy na prokremlowskich kandydatów w wyborach prezydenckich - przedstawicielkę skrajnej prawicy Marine Le Pen i centroprawicowego Francois Fillona. Zaapelował do rządu francuskiego o podjęcie działań, by wykluczyć zewnętrzną ingerencję w wybory.

Atakowany za proeuropejską wizję

4 lutego francuskojęzyczna wersja rosyjskiego portalu informacyjnego Sputnik podała, powołując się na posła francuskiej centroprawicy Nicolasa Dhuicq, że Macron to "marionetka" amerykańskich elit politycznych i finansowych. Zapowiedziano też opublikowanie niebawem rewelacji o życiu osobistym polityka.

W ubiegłym tygodniu Macron zaprzeczył plotkom, jakoby pozostawał w pozamałżeńskim związku homoseksualnym.

Zdaniem Ferranda media kontrolowane przez państwo rosyjskie, takie jak stacja telewizyjna RT czy Sputnik, publikują nieprawdziwe informacje o Macronie, by nastawić opinię publiczną we Francji przeciw niemu. Jak podkreślił, Macron jest atakowany ze względu na swoją proeuropejską wizję polityki.

- Jest jasne, że skrajna prawica i prawica oraz ich kandydaci są raczej dobrze postrzegani (w Rosji), podczas gdy my apelujemy o silną Europę (...). To oczywiste, że niektórym rosyjskim mediom to się nie podoba - zaznaczył Ferrand.

Wybory prezydenckie we Francji odbędą się w kwietniu i maju.

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: