Odszedł z rządu, by obalić dyktatora, jego prezydentura ubiegła pod znakiem rozwoju. Nie żyje Fidel Ramos

Źródło:
Reuters

Były prezydent Filipin Fidel Valdez Ramos nie żyje. Zmarł w wieku 94 lat. Filipińczycy pamiętają go jako bohatera, który przyczynił się do obalenia dyktatury Ferdinanda Marcosa. W czasie swojej prezydentury przeprowadził szereg reform, które umocniły gospodarkę.

Znany jako FVR, Ramos uczęszczał do Akademii Wojskowej USA w West Point i walczył w wojnie koreańskiej w latach 50. jako dowódca plutonu. Pod koniec lat 60. służył w Wietnamie jako lider Filipińskiej Grupy Działań Obywatelskich.

Ramos przeszedł przez wszystkie stopnie oficerskie w filipińskiej armii od podporucznika do głównodowodzącego. Podobno lubił się przechwalać słowami: "No soft jobs for Ramos" - nie ma "miękkich" zadań dla Ramosa.

Obalał dyktaturę, został prezydentem

W czasie dyktatury Ferdinanda Marcosa na Filipinach, która rozpoczęła się w 1965 roku, Ramos kierował resortem spraw wewnętrznych oraz policją i odegrał kluczową rolę we wprowadzeniu stanu wojennego w 1972 roku. Jednak w 1986 roku zrezygnował ze swoich funkcji i stał się jedną z głównych postaci ruchu oporu. Jeszcze w tym samym roku Filipińczycy obalili dyktaturę.

Ramos wystartował w wyborach prezydenckich w 1992 roku. Wygrał je z niewielką przewagą, zdobył 23 procent głosów. Jego notowania szybko wzrosły i znaczna większość obywateli pozytywnie oceniała jego prezydenturę.

Sześć lat pod znakiem rozwoju

Sprawował urząd przez jedną sześcioletnią kadencję. Okres ten został zapisał się w historii Filipin jako czas pokoju, stabilności i rozwoju. W czasie jego prezydentury Filipiny otworzyły swoją ekonomię na zagranicznych inwestorów, liberalizując przepisy.

Ramos rozbijał monopole, między innymi w sektorze transportu i komunikacji. Gospodarka Filipin kwitła, a przeprowadzone przez niego reformy spowodowały spadek ubóstwa.

Zmarły były prezydent w czasie swoich rządów prowadził też rozmowy pokojowe z różnymi radykalnymi grupami działającymi na Filipinach - ze skrajną prawcią, skrajną lewicą i islamistami. Udało mu się znacznie zredukować liczbę bojówek.

"Nasza rodzina podziela cierpienie Filipińczyków w tym smutnym dniu. Straciliśmy nie tylko dobrego przywódcę, ale także członka rodziny. Dziedzictwo jego prezydentury pozostanie na zawsze zapisane w sercu naszego narodu" - napisał w oświadczeniu Ferdinand Marcos Jr., obecny prezydent, syn obalonego przed laty dyktatora.

Autorka/Autor:ads//rzw

Źródło: Reuters