Ewakuacja z Kabulu po wyjściu wojsk USA. "Nasze zaangażowanie nie kończy się 31 sierpnia"

Źródło:
PAP, Reuters

Z lotniska w Kabulu odbywa się ewakuacja Afgańczyków po ofensywie talibów w tym kraju. Jedną z kluczowych ról w akcji odgrywają Stanu Zjednoczone. Przedstawiciel Departamentu Stanu zapowiedział, że zaangażowanie USA w pomoc Afgańczykom "nie kończy się 31 sierpnia", kiedy to ostatecznie z kraju mają wycofać się amerykańskie siły. Wcześniej niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas przekazał, że Niemcy rozmawiają z USA, Turcją i innymi partnerami o kontynuacji ewakuacji po końcu sierpnia.

Od kiedy 15 sierpnia talibowie przejęli władzę w Afganistanie, z kontrolowanego przez oddziały USA i innych krajów zachodnich lotniska w Kabulu prowadzona jest ewakuacja obywateli tych państw i uciekających przed talibami Afgańczyków.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Przedstawiciel Departamentu Stanu powiedział w poniedziałek podczas briefingu, że porozumienie z talibami dotyczące zapewnienia dostępu do lotniska w Kabulu "nie ma terminu końcowego". - Nasze zaangażowanie na rzecz zagrożonych Afgańczyków nie kończy się 31 sierpnia - przekazał. Tego dnia, według planu, z Afganistanu mają ostatecznie wycofać się amerykańskie wojska. Przedstawiciel Departamentu Stanu nie sprecyzował jednak, w jaki sposób USA będą w stanie pomóc Afgańczykom.

Przyspieszenie przyznawania wiz i bezpieczny transport na lotnisko

Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan mówił później tego dnia na konferencji w Białym Domu, że administracja Bidena radykalnie przyspieszyła proces przyznawania wiz dla afgańskich współpracowników sił USA, który przedtem zajmował około dwóch lat. Powiedział, że zaległości z tym związane to również efekt polityki poprzedniej ekipy rządzącej, która nie przyznała ani jednej wizy od marca 2020 roku.

Mówiąc zaś o ewakuacji, wskazał, że jest ona stale zagrożona atakiem terrorystycznym, lecz służby i wojsko są postawione w najwyższy stopień gotowości, by monitorować zagrożenie.

Przedstawiciel Białego Domu po raz kolejny zapewnił, że USA są w stanie wydostać z Afganistanu wszystkich chętnych Amerykanów. Dodał - bez podawania szczegółów - że administracja opracowała metodę bezpiecznego transportu grup obywateli USA na lotnisko. - Czy jesteśmy na dobrej drodze, by zrealizować ten cel? Uważamy, że tak - powiedział.

Przesunięcie terminu wycofania wojsk USA z Afganistanu? Sullivan: ostateczna decyzja będzie należeć do prezydenta Bidena

Doradca Bidena oświadczył, że rozmowy na temat ewentualnego przesunięcia ostatecznego terminu wycofania amerykańskich żołnierzy z Afganistanu trwają, lecz ostateczna decyzja będzie należeć do prezydenta.

Prezydent USA Joe Biden już wcześniej zapowiedział, że żołnierze amerykańscy wycofają się z Afganistanu do 31 sierpnia. Z powodu ewakuacji administracja Bidena nie wyklucza jednak przedłużenia tego terminu. Talibowie ostrzegli, że taki krok spotkałby się z "konsekwencjami" z ich strony.

CZYTAJ: Rzecznik talibów: jeżeli ewakuacja się przedłuży, będą konsekwencje

Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że będzie przekonywać USA, by kontynuowały militarną obecność na lotnisku po 31 sierpnia. Kraje zachodnie obawiają się, że bez wojsk USA, które stanowią trzon sił zabezpieczających kabulskie lotnisko, nie uda im się utrzymać kontroli nad portem lotniczym - pisze BBC.

Rola USA w ewakuacji z Afganistanu

Sullivan odrzucił też sugestię, że sceny z Kabulu podważają reputację USA i stanowią kontynuację polityki "Ameryka przede wszystkim" poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa. Stwierdził, że żaden inny kraj nie byłby w stanie przeprowadzić na taką skalę ewakuacji z lotniska w stolicy obcego państwa znajdującej się we wrogich rękach. Zaznaczył też, że większość z 37 tysięcy osób ewakuowanych od 14 sierpnia to Afgańczycy oraz obywatele państw sojuszniczych i państw trzecich.

Afganistan, ewakuacja z Kabulu. Ile osób ewakuowali Amerykanie i sojusznicy >>>

Talibowie kontrolują prawie cały AfganistanPAP

Niemcy rozmawiają z USA i Turcją o ewakuacji z Kabulu po wyjściu amerykańskich wojsk

Tego, jak ułatwić dostęp ewakuowanym do lotniska w Kabulu, będą dotyczyły także rozmowy przywódców na szczycie G7, który ma odbyć się we wtorek. Poinformował o tym w poniedziałek niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas. Spotkanie przywódców zapowiedział brytyjski premier Boris Johnson. Oprócz Wielkiej Brytanii w skład G7 wchodzą także Stany Zjednoczone, Włochy, Francja, Niemcy, Japonia i Kanada.

Maas dodał, że od pewnego czasu Niemcy rozważają utrzymanie funkcjonowania lotniska także po 31 sierpnia. Przekazał, że Niemcy rozmawiają z USA, Turcją i innymi partnerami o tym, by ewakuacja mogła być kontynuowana po tym terminie. - Będziemy musieli również rozmawiać z talibami, bo będą oni odgrywać szczególną rolę w funkcjonowaniu lotniska po wyjściu amerykańskich wojsk - powiedział, cytowany przez Agencję Reutera.

Minister podkreślił, że sytuacja na lotnisku i wokół niego stała się w ostatnich godzinach jeszcze bardziej chaotyczna i niebezpieczna. Zalecił ewakuowanym, by nie starali się docierać do portu lotniczego na własną rękę. Dodał, że niemieccy żołnierze analizują wszystkie możliwości ewakuacji swoich i afgańskich obywateli uciekających przed talibami.

Niemcy prowadzą rozmowy

Minister poinformował, że Niemcy prowadzą rozmowy również z Uzbekistanem, Pakistanem, Indiami i Tadżykistanem, aby Afgańczycy, których zgodził się wspierać Berlin, mogli udać się drogą lądowych do niemieckich ambasad w tych krajach i tam złożyć swoje wnioski wizowe.

Port lotniczy w KabuluPAP

Autorka/Autor:tas, akr

Źródło: PAP, Reuters