Władze Etiopii: tigrajscy rebelianci zabili ponad 120 cywilów w regionie Amhara

Źródło:
PAP

Etiopskie władze poinformowały w środę, że tigrajscy rebelianci na początku września zabili ponad 120 cywilów w jednej ze wsi w regionie Amhara na południe od Tigraju. - Prawie wszyscy to bezbronni rolnicy. Uważamy, że liczba ofiar może wzrosnąć. Niektórzy ludzie są wciąż zaginieni – powiedział administrator regionu Sewnet Wubalem.

Z relacji mieszkańców wsi z regionu Amhara na południe od Tigraju wynika, że podczas próby zdobycia przez rebeliantów miasta Gondar tigrajskie siły dokonywały kradzieży i mordowały cywilów. - Na cel brano kobiety, dzieci, a nawet starców - mówił jeden ze świadków.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Sewnet Wubalem, administrator regionu, w którym znajduje się miasto Gondar, powiedział agencji AP, że w miejscu zdarzenia odkryto 123 ciała. - Prawie wszyscy to bezbronni rolnicy. Uważamy, że liczba ofiar może wzrosnąć. Niektórzy ludzie są wciąż zaginieni - mówił.

Rzecznik Ludowego Frontu Wyzwolenia Tigraju (TPLF) oświadczył, że kategorycznie zaprzecza, by tigrajscy bojownicy zamordowali cywilów. Wcześniej agencji AP przekazano krótki komentarz, że siły TPLF nie biorą na cel cywilów.

Klęska głodu i walki w Tigraju

Walki w Etiopii rozpoczęły się w listopadzie 2020 roku po tym, jak premier Ahmed Ali wysłał armię do Tigraju w celu usunięcia tamtejszych władz, wyłonionych przez dysydencki TPLF. W wyniku tego konfliktu pomiędzy rządem etiopskim a tigrajskimi rebeliantami zginęły tysiące osób, a setki tysięcy zostały zmuszone do opuszczenia swoich domostw.

Pod koniec lipca Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) poinformował, że śmierć z powodu niedożywienia w Tigraju grozi ponad 100 tysiącom dzieci. ONZ ocenia, że klęską głodu może być dotknięte tam nawet 900 tysięcy osób.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: PAP