Erdogan stawia warunki: reformy sądownictwa nie będzie, jeśli zmienimy konstytucję


Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że jest gotów wycofać się z kontrowersyjnej ustawy o reformie sądownictwa, ale pod warunkiem, że opozycja zgodzi się na zmiany w konstytucji dotyczące Wysokiej Rady Sędziów.

- Jeśli opozycja powie "wprowadźmy wspólnie poprawki do konstytucji", zamrozimy projekt ustawy - powiedział Erdogan, cytowany przez dziennik "Hurriyet Daily News".

Nie jest jasne, na czym dokładnie zmiany w konstytucji miałyby polegać. Według mediów rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) proponuje zmianę artykułu dotyczącego struktury Wysokiej Rady Sędziów. Według "Hurriyet Daily News" Erdogan powiedział, że wszystkie grupy parlamentarne miałyby być reprezentowane w Wysokiej Radzie Sędziów na podobnej zasadzie jak w RTUK - organie nadzorującym nadawców radiowo-telewizyjnych.

Opozycja też ma warunki

Jednak Partia Ludowo-Republikańska (CHP) powiedziała, że weźmie udział w rozmowach na temat poprawek do konstytucji, jeśli najpierw Erdogan wycofa projekt ustawy. Wyższy rangą przedstawiciel AKP, na którego powołuje się Reuters, pesymistycznie ocenił szanse na kompromis. Wtorkowa oferta premiera nastąpiła po jego rozmowach z prezydentem Abdullahem Gulem, również z AKP, który próbował - jak pisze "Hurriyet Daily News" - załagodzić spór, spotykając się z liderami opozycji.

Większy wpływ na sędziów

Projekt ustawy o reformie sądownictwa przewiduje zwiększenie wpływu rządu na nominacje sędziowskie i prokuratorskie. Reforma przewiduje m.in. powiększenie składu Wysokiej Rady Sędziów i daje rządowi decydującą rolę przy mianowaniu członków Trybunału Konstytucyjnego. Wysoka Rada Sędziów uważa, że projekt jest niezgodny z konstytucją. Debata nad nim w parlamentarnej komisji sprawiedliwości w sobotę była tak zacięta, że doszło do rękoczynów.

"Plama na historii"

Erdogan odniósł się też we wtorek do śledztwa w sprawie korupcji, w ramach którego aresztowano około dwudziestu osobistości zbliżonych do rządu i zdymisjonowano trzech ministrów. Premier powiedział, że dochodzenie jest "plamą na historii demokracji tureckiej". Oświadczył, że jest ono inspirowane przez siły z zagranicy, którym nie podoba się asertywna polityka zagraniczna Turcji. W reakcji na skandal korupcyjny premier zarządził czystki wśród policyjnych śledczych i zablokował drugą falę dochodzeń. Zdaniem komentatorów wydarzenia te są efektem sporu między Erdoganem a wpływowym ruchem Hizmet, na którego czele stoi mieszkający w USA islamski kaznodzieja Fethullah Gulen.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: