Eksperci: program inwigilacji nielegalny i mało skuteczny

Siedziba NSA w Fort MeadeWikipedia-CC-BY

Program zbierania danych telefonicznych Amerykanów przez agencję wywiadu NSA jest nielegalny i powinien zostać zakończony - głosi przyjęty w czwartek raport niezależnej federalnej agencji ds. kontroli prywatności wolności obywatelskich.

Liczący 238 stron raport stwierdza, że ten prowadzony przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego program (NSA) jest mało skuteczny.

"Nie zidentyfikowaliśmy ani jednego przypadku zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, w którym program zmieniłby w znaczny sposób wyniki antyterrorystycznego śledztwa" - brzmi opracowanie przyjęte przez "Privacy and Civil Liberties Oversight Board", federalną agencję zatwierdzoną przez Kongres w 2007 roku. Podobnie autorzy raportu nie znaleźli przypadków, w których program "bezpośrednio przyczyniłby się do odkrycia nieznanego wcześniej spisku czy ataku terrorystycznego".

Wnioski raportu idą znacznie dalej niż zapowiedzi ograniczenia inwigilacji, jakie ogłosił w ubiegłym tygodniu prezydent Barack Obama. Większość pięcioosobowego gremium panelu uznała, że program masowego zbierania metadanych telefonicznych (czyli informacji o tym między jakimi numerami, gdzie, kiedy i jak długo prowadzona była rozmowa) "nie ma niezbędnych podstaw prawnych" i powinien zostać zakończony, a zebrane dotąd dane - zniszczone.

Zdanie odrębne

Dwóch członków panelu, byłych prawników w ministerstwie sprawiedliwości za prezydentury George W. Busha, nie zgodziło się z wnioskami, że program jest nielegalny. Przyjęli osobne oświadczenie, w którym zarekomendowali kontynuowanie zbierania danych i stwierdzili, że panel nie powinien w ogóle się tą kwestią zajmować, tylko pozostawić ją do rozstrzygnięcia sądom.

Prezydent Obama zapowiedział w piątek pewne ograniczenia tego budzącego kontrowersje programu, w tym przeniesienie baz danych w inne, poza NSA, miejsce (na razie nie ustalono gdzie, bo tego obowiązku nie chcą wziąć na siebie firmy telekomunikacyjne). Te dane mają być dalej zbierane, ale dostęp do nich dla analityków wywiadu ma być ograniczony m.in. wymogiem uzyskania każdorazowego nakazu sądu. Poza tym skala przeszukiwania danych ma być ograniczona do tzw. drugiego kręgu osób powiązanych z podejrzanym. (Obecnie NSA przeszukuje dane telefoniczne nie tylko osób, do których dzwonił podejrzany, ale też osób, do których one dzwoniły i kolejnych - czyli ludzi z trzeciego kręgu).

Biały Dom odpowiada

Członkowie panelu byli zgodni w pozostałych dziesięciu rekomendacjach, w tym m.in. że dane wywiadowcze powinny być usuwane po trzech, a nie jak obecnie pięciu latach, a dostęp do nich ograniczony.

Biały Dom nie zgodził się z konkluzjami panelu. "Administracja wierzy, ze program jest legalny" - powiedziała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Caitlin Hayden. Zapewniła, że prezydent chce zreformować program tak, by zapewnić większe zaufanie Amerykanów w działania NSA.

Reforma to odpowiedź na burzę, jaką wywołały ujawniane stopniowo od pół roku przez byłego współpracownika wywiadu USA Edwarda Snowdena informacje o tym, że NSA zbiera na masową skalę dane telefoniczne i internetowe zarówno obywateli USA, jak i obcokrajowców, w tym liderów państw sojuszniczych. Oburzenie wyrażali nie tylko obrońcy praw obywatelskich i inwigilowane rządy europejskie. Już dwóch federalnych sędziów oskarżyło NSA o naruszenie zapisów amerykańskiej konstytucji.

Autor: dln\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia-CC-BY

Tagi:
Raporty: