Ekonomia Obamy, zagranica McCaina

- Debata prezydencka była bardzo wyrównana, jest remis - stwierdzili komentatorzy w TVN24. Podobnie ocenia się wystąpienia kandydatów w USA - Obama był lepszy z ekonomii, McCain w sprawach międzynarodowych. Jednak sondaż przeprowadzony po debacie wśród niezdecydowanych wyborców pokazuje, że wygrał Obama.
Zobacz jak Amerykanie oceniają debatęTVN24

- Debata prezydencka była bardzo wyrównana, jest remis - stwierdzili komentatorzy w TVN24. Podobnie ocenia się wystąpienia kandydatów w USA - Obama był lepszy z ekonomii, McCain w sprawach międzynarodowych. Jednak sondaż przeprowadzony po debacie wśród niezdecydowanych wyborców pokazuje, że wygrał Obama.

Tematami rozmowy były między innymi kryzys finansowy, Irak, oraz stosunki z Rosją. Zdaniem komentatorów w specjalnym programie w TVN24, debata zakończyła się remisem.

Remis, ale Obama "inteligentniejszy"

- Debata była bardzo wyrównana - ocenił Marek Ostrowski z „Polityki”. Jednak - jego zdaniem - na poziomie analitycznym "Obama miał inteligentniejsze przemówienie". Jako przykład, Ostrowski przypomniał fragment debaty, w którym Obama mówił o konieczności budowania niezależności energetycznej USA, żeby uniezależnić się od wrogich krajów. – To jest mądre, pozostaje tylko kwestia - czy jest realne - powiedział komentator.

Ostrowski przyznał, że jest rozczarowany przebiegiem debaty. - Obama nie wykorzystał swojej naturalnej przewagi: młodości, dynamiki mówienia, uśmiechu. Był spięty, nie umiał znaleźć tonu, został trochę zapędzony do rogu - wyliczał.

"Podobne argumenty, ale też fundamentalne różnice"

Z werdyktem remisowym zgadza się amerykanista, prof. Krzysztof Michałek. - Liczyliśmy, że ta debata będzie rozstrzygajaca. Zgadzam się z red. Ostrowskim, że ona własciwie była 50-50 proc - stwierdził.

Oceniając pierwszą częśc debaty, poświeconą gospodarce, Michałek zauważył, że kandydaci powtarzali się, bo mieli przygotowane wcześniej odpowiedzi na pytania. - Odpowiedzi były oparte o scenariusze sprzed miesiąca. Widać było wyrażnie, że cała sprawa kryzysu gospodarczego nie jest przez nich jeszcze przemyślana - powiedział.

Dużo lepiej - zdaniem amerykanisty - wypadła druga część debaty, dotycząca bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. - Doszło wreszcie do dyskusji pomiędzy kandydatami. Widać było wyraźne, fundamentalne różnice pomiędzy kandydatami. M.in. różne filozofie w odniesieniu do kwestii Iraku i Afganistanu, tzn. "dlaczego tam weszliśmy i kiedy trzeba stamtąd wyjść" - mówił prof. Michałek. Jak przypomniał, McCain chce najpierw wygrać w Iraku, a dopiero potem wejść do Afganistanu. Natomiast Obama uważa, że "USA muszą szybko wyjść z Iraku, by na czas wygrać w Afganistanie, bo na razie jeszcze nie wygrywają".

Amerykanista podkreślił też, że obydwaj kandydaci używali podobnych argumentów. - Silnie eksponowali pozycję Izraela w polityce amerykańskiej. Obydwaj kandydaci grali tymi samymi argumentami – np. opaskami, jakie otrzymali od rodzin żołnierzy oraz swoimi relacjami z rodziną - mowił Michałek.

Sondaż: wygrał Obama

Pierwszy sondaż po debacie zrealizowany przez telewizję CBS wśród niezdecydowanych wyborców, wykazał, że 40 proc. z nich za zwycięzcę pojedynku uważa Obamę, a jedynie 22 proc. - McCaina. 38 proc. respondentów uznało, że debata zakończyła się remisem.

Wyniki nie powinny dziwić jeżeli weźmiemy pod uwagę, że to kandydat Demokratów w ocenie analityków wypadł lepiej w części ekonomicznej debaty. Sprawy gospodarcze znajdują się dziś w centrum zainteresowania Amerykanów i postrzegane kompetencje w tej dziedzinie mogą zadecydować o ostatecznym wyniku wyborów.

Następne dwie debaty - 7 i 15 października - poświęcone będą już tylko problemom krajowym i kryzys finansowy może znowu je zdominować.

Sztaby ogłosiły zwycięstwo

Oczywiście zwycięstwo swoich kandydatów ogłosił zarówno obóz Demokratów jak i Republikanów.

- To oczywiste zwycięstwo Baracka Obamy na terenie Johna McCaina - oświadczył David Plouffe, szef kampanii demokratycznego senatora z Illinois. - Senator McCain nie ma nic do zaoferowania poza błędną polityką Busha - dodał.

- John McCain zdominował tę debatę i kontrolował wymianę zdań, czy to w kwestii gospodarki, podatków, wydatków, Iraku czy Iranu - oceniła niemal w tej samej chwili szefowa PR senatora z Arizony, Jill Hazelbaker.

Nie pomogła gestykulacja

Według komentatorów John McCain, który ostatnio traci w badaniach opinii publicznej, szczególnie liczył na zwycięstwo w debacie. Kandydat Republikanów tymczasem sprawnie się bronił, ale nie udało mu się zdominować rywala.

McCainowi nie pomogła też gestykulacja - uważają obserwatorzy. Zamiast zwracać się bezpośrednio do widzów - co czynił Obama - lub do kontrkandydata, senator z Arizony mówił do dziennikarza prowadzącego debatę, Jima Lehrera.

Republikański kandydat wiele razy zarzucał Obamie brak orientacji w sprawach międzynarodowych. Czarnoskóry senator jednak rzeczowo wypowiadał się o Afganistanie, Pakistanie czy Iranie.

mon, bgr/tr

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24