Dziennikarz oskarżony o szpiegostwo. "Łamanie praw człowieka staje się stałą praktyką"


Ukraiński parlament apeluje do wspólnoty międzynarodowej o interwencję u władz Rosji. Powodem jest zatrzymanie w tym kraju dziennikarza ukraińskiej, państwowej agencji prasowej Ukrinform. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa zatrzymała Romana Suszczenkę pod zarzutem szpiegostwa.

Rada Najwyższa Ukrainy zwróciła się także do Zachodu o rozszerzenie sankcji wobec Moskwy, gdzie niedawno rosyjski Sąd Najwyższy wydał zakaz działalności samorządu krymskich Tatarów, Medżlisu.

"Tylko wspólnym wysiłkiem Ukrainy i wspólnoty międzynarodowej możemy powstrzymać łamanie praw człowieka, które staje się stałą praktyką w Federacji Rosyjskiej" – głosi środowa uchwała parlamentu dotycząca zatrzymania w Moskwie korespondenta Ukrinformu we Francji, Romana Suszczenki.

"Prześladowania obywateli Ukrainy"

Deputowani odnieśli się w niej również do sprawy mieszkającego na zaanektowanym przez Rosję Krymie, dziennikarza Mykoły Semeny. W kwietniu tamtejsze władze zarzuciły mu działalność wymierzoną w jedność terytorialną państwa. Od tego czasu toczy się przeciwko niemu śledztwo, przez które Semena nie może opuścić półwyspu.

"Jesteśmy przekonani, że (…) prześladowania obywateli Ukrainy bezpośrednio związane są z ich zawodową działalnością dziennikarską" – oświadczyła Rada Najwyższa.

Zarzuty FSB

47-letni Suszczenko, który na stałe pracuje w Paryżu przyjechał do Rosji 30 września i tam urwał się z nim kontakt. 3 września Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) Rosji oskarżyła go o szpiegostwo, twierdząc, że jest "kadrowym funkcjonariuszem" wywiadu wojskowego Ukrainy.

Władze w Kijowie potępiły zatrzymanie, a Ukrinform ocenił, że było ono "zaplanowaną prowokacją". Suszczenko nie przyznaje się do winy.

Autor: tas/mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/UKRINFORM