Dwaj Słowacy walczą o życie

Aktualizacja:
 
Na budowie w momencie katastrofy pracowało ponad 50 robotnikówTVN24

Wbrew wcześniejszym doniesieniom agencyjnym, to nie Polacy, ale dwóch Słowaków zostało ciężko rannych po zawaleniu się części budynku wznoszonego w centrum Belfastu. W sumie rannych zostało co najmniej sześciu robotników budowlanych.

- Nie ma Polaków wśród co najmniej sześciu pracowników budowlanych, którzy zostali ranni w poniedziałek w Belfaście w wyniku zawalenia się rusztowania - powiedziała przedstawicielka konsulatu RP w Edynburgu. Dodała, że powołuje się na doniesienia od północnoirlandzkiej policji. Wcześniej agencje Associated Press i Press Association podały, że wśród rannych są Polacy.

Do wypadku doszło po południu. Z nieznanych jeszcze przyczyn zawaliła się nowa siedziba Towarzystwa Prawniczego Irlandii Północnej, przy budowie której pracowało ponad 50 robotników.

Pomagałem ich ratować. Podbiegłem z czterema czy pięcioma innymi chłopakami i podniosłem maszynę, która przygniotła jednego robotnika. Był cały zakrwawiony. świadek wypadku Brendan Collins

Według świadków część pierwszego piętra zapadła się w momencie, gdy robotnicy za pomocą podnośnika wylewali cement na tym poziomie. Spowodowało to efekt domina, doprowadzając do przewrócenia się betonowych filarów oraz rusztowań.

Świadkowie twierdzą, że niektórzy robotnicy spadli z wysokości około 9 m - informuje na stronie internetowej dziennik "Belfast Telegraph". Większość z nich doznała złamań kończyn. W opinii przedstawicielki szpitala w Belfaście, cytowanej przez BBC, żaden z nich nie wymaga leczenia na oddziale intensywnej terapii.

- Wygląda na to, że nie wytrzymały podpory pod budynkiem, co spowodowało, że maszyny przewróciły się na robotników - powiedział pracownik budowlany Brendan Collins, który w momencie wypadku pracował na budowie. - Pomagałem ich ratować. Podbiegłem z czterema czy pięcioma innymi chłopakami i podniosłem maszynę, która przygniotła jednego robotnika. Był cały zakrwawiony - opowiadał Collins.

Wylewali w tym momencie beton. Robotnicy zaczęli krzyczeć i wrzeszczeć. To przypominało film na zwolnionych obrotach, jak gdyby rozsypał się dom z zapałek. świadek Tommy Combs

- Wylewali w tym momencie beton. Robotnicy zaczęli krzyczeć i wrzeszczeć. To przypominało film na zwolnionych obrotach, jak gdyby rozsypał się dom z zapałek - powiedział ochroniarz w pobliskim budynku Tommy Combs.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24