Jon Bramnick, senator ze stanu New Jersey, apeluje o wprowadzenie "ograniczonego stanu wyjątkowego" w związku z tajemniczymi dronami obserwowanymi od kilku tygodni - informuje stacja ABC News. Służby prowadzą dochodzenie, badając liczne doniesienia o aktywności obiektów nad centralną częścią stanu.
"Stan New Jersey powinien ogłosić ograniczony stan wyjątkowy zakazujący aktywności wszystkich dronów, dopóki opinia publiczna nie otrzyma pełnych wyjaśnień dotyczących tych wielokrotnych zgłoszeń" - ABC News cytuje wtorkowe oświadczenie republikańskiego senatora Jona Bramnicka.
Stacja tydzień temu podała, że wzdłuż rzeki Raritan w stanie New Jersey "zaobserwowano grupę obiektów". Są one większe od zwykłych dronów używanych przez hobbystów, a obawy budzą ze względu na niedużą odległość w jakiej znalazły się zarówno od obiektów wojskowych, jak i pola golfowego w Bedminster należącego do prezydenta elekta Donalda Trumpa.
ZOBACZ TEŻ: Kanada 51. stanem USA? Media o "żarcie" Trumpa
Pochodzenie dronów ciągle nieznane
Według stacji pochodzenie i powód pojawienia się dronów nadal pozostają nieznane, a sprawą zajmują się obecnie lokalni, stanowi i federalni śledczy. Rzecznik FBI zapewnia, że agencja "robi wszystko, co w jej mocy, by dowiedzieć się, co się dzieje". Apeluje też o zgłaszanie wszelkich sygnałów na jej infolinię.
Położony w hrabstwie Morris wojskowy ośrodek badawczy odnotował od 13 listopada 11 potwierdzonych obserwacji dronów, dokonanych przez policjantów lub ochroniarzy. Jednocześnie dowódca ośrodka zapewnił w przesłanym we wtorek oświadczeniu, że drony nie mają nic wspólnego z ich działalnością.
Burmistrzowie 21 miast i miasteczek z News Jersey wystosowali wspólną petycję do gubernatora stanu Phila Murphy'ego, domagając się działań w sprawie.
Źródło: ABC News, Fox News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ted Shaffrey / Associated Press / East News / X / ABC News