Dostał strzał w głowę, uratował go hełm

Aktualizacja:
Strzelili mu w głowę, uratował go hełm
Strzelili mu w głowę, uratował go hełm
TVN24, PKW Afganistan
Strzelili mu w głowę, uratował go hełmTVN24, PKW Afganistan

Od śmierci dzieliło go dosłownie kilka centymetrów. "Chudy", szeregowy stacjonujący w Afganistanie otrzymał strzał z kałasznikowa prosto w głowę. Uratował go hełm, gdzie zatrzymała się kula - twierdzą specjaliści.

Do incydentu doszło 19 grudnia ubiegłego roku. Podczas rutynowego patrolu zgrupowanie Bravo z prowincji Ghazni zostało ostrzelane przez rebeliantów.

"Poczułem, jakby spadło na mnie drzewo"

- Słyszałem, jak kule świszczą nad głową. Przewróciłem się, karabin wypadł mi z rąk. Na chwilę, by rozpoznać sytuację, przytuliłem się do muru, który chronił przed pociskami. Gdy strzały umilkły, rzuciłem się na drogę po karabin i dalej biegłem wzdłuż muru. Wtedy dostałem. Poczułem, jakby spadło na mnie drzewo. Ścięło mnie z nóg. Jakby na chwilę zgasło światło - opowiada "Chudy" w rozmowie z tygodnikiem "Polska Zbrojna".

To, że żołnierz przeżył zawdzięcza hełmowi, na którym zainstalowana była specyficznej kamera termowizyjna z baterią. Ta odpadła minimalizując siłę uderzenia kuli.

Rodzinie o wypadku nie powiedział. Został na misji

Krzysztof Kowalczyk z "PZ" przyznaje, że "Chudy" miał niesamowicie dużo szczęścia. - Tak uderzona kula w hełm mogła go przebić - podkreśla.

Żołnierz trafił do szpitala, ale z wypadku wyszedł cało. "Chudy" postanowił zostać na misji. Rodzinie jeszcze nic nie powiedział. Jak tłumaczy, nie chce martwić żony. Przestrzelony hełm chce zostawić na pamiątkę.

Źródło: TVN24, "Polska Zbrojna"

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PKW Afganistan