Debata do 4 rano, wielka demonstracja. Grecy przyjęli drugi pakiet ustaw


Grecki parlament przyjął w czwartek nad ranem drugi pakiet ustaw wymaganych przez międzynarodowych wierzycieli jako warunek rozpoczęcia rozmów o wielomiliardowym pakiecie ratunkowym dla Aten. Za reformami opowiedziało się 230 deputowanych, 63 było przeciw.

Aż 36 ze 149 parlamentarzystów rządzącej Syrizy premiera Aleksisa Ciprasa opowiedziało się przeciwko pakietowi ustaw, albo wstrzymało się od głosu. Zanim doszło do głosowania, w parlamencie odbyła się wielogodzinna burzliwa dyskusja, która zakończyła się około 4 czasu lokalnego.

Część parlamentarzystów Syrizy oskarżyła Ciprasa o zdradę programu wyborczego, który zakładał odejście od polityki cięć budżetowych. Wśród głosujących na "nie" była m.in. spikerka parlamentu Zoi Konstantopulu. W liście do premiera i prezydenta Prokopisa Pawlopulosa pisała wcześniej, że przyjęcie warunków wierzycieli Grecji będzie "brutalnym atakiem na demokrację". Zwracała też uwagę, że członkowie parlamentu mieli za mało czasu na zapoznanie się z pakietem ustaw.

10 tys. ludzi przed parlamentem

Przemawiając przed czwartkowym głosowaniem szef rządu przekonywał, że Grecja potrzebuje reform, aby móc funkcjonować.

- Wybraliśmy kompromis, który zmusza nas do wdrożenia programu, w który nie wierzymy i wprowadzimy go w życie ponieważ alternatywy są ciężkie. (...) Zebraliśmy się, aby głosować w obliczu sytuacji kryzysowej - podkreślał Cipras.

Dodał, że przyjęcie pakietu odsunie od Grecji wizję wyjścia ze strefy euro i pozwoli gospodarce na odzyskanie równowagi.

Przed greckim parlamentem zebrało się ok. 10 tys. demonstrantów, aby wyrazić niezadowolenie z treści drugiego pakietu ustaw. Pod koniec akcji protestacyjnej doszło do starć z siłami porządkowymi. Policjanci zostali obrzuceni butelkami zapalającymi. Do tej pory nie ma informacji o poszkodowanych i zatrzymanych.

Pakiet ustaw oszczędnościowych

Przyjęty w czwartek pakiet ustaw wprowadza do greckiego prawa unijną dyrektywę z 2013 roku o restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (BRRD), która mówi, że od 2016 roku za kłopoty upadających instytucji finansowych jako pierwsi zapłacą ich udziałowcy i posiadacze obligacji. Mogą ucierpieć też posiadacze depozytów powyżej 100 tys. euro, ale ze strat mają być wyłączeni właściciele mniejszych, chronionych w UE depozytów.

W drugim pakiecie znalazły się również reformy cywilnych procedur sądowych mające na celu przyspieszenie i obniżenie kosztów procesów.

Pierwszy pakiet wywołał w zeszłym tygodniu rozłam w lewicowej, populistycznej partii Ciprasa i został przyjęty dzięki głosom proeuropejskiej opozycji. Przegłosowane wtedy ustawy dotyczyły przede wszystkim podwyżek podatku VAT i składek na ubezpieczenie społeczne.

Reformy w zamian za 86 mld euro

W środę komisarz UE ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici poinformował, że rozpoczęły się negocjacje w sprawie szczegółów nowego programu pomocy dla Grecji. Dodał, że rozmowy, prowadzone przez instytucje reprezentujące wierzycieli (KE, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny), powinny potrwać do drugiej połowy sierpnia.

Efektem negocjacji będzie memorandum, opisujące reformy, które ma przeprowadzić Grecja w zamian za trzyletnie wsparcie finansowe. Potrzeby tego kraju oceniono na ok. 86 mld euro.

Grecja otrzymała w poniedziałek ok. 7 mld euro pożyczki pomostowej i spłaciła zaległe należności wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego i bieżące raty wobec Europejskiego Banku Centralnego. Nowy program pomocowy dla Grecji ma opiewać na 82-86 mld euro. W zamian Ateny zobowiązały się przeprowadzić poważne reformy i zmniejszyć wydatki publiczne.

Autor: pk//plw / Źródło: PAP