Damaszek odrzuca misję ONZ ds. użycia broni chemicznej w Syrii


Syria nie zgadza się, by ONZ zbadało doniesienia o użyciu w tym kraju w marcu broni chemicznej. Syryjskie MSZ zarzuca sekretarzowi generalnemu ONZ, że działania misji objęłyby cały kraj, wykraczając poza zakres śledztwa, którego domagała się Syria.

"Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun (...) zaproponował misję dodatkową", co pozwoliłoby przedstawicielom ONZ "przemieszczać się po całym syryjskim terytorium, a to jest sprzeczne z wnioskiem, który Syria przedstawiła ONZ" w tej kwestii - podała oficjalna agencja SANA, powołując się na przedstawiciela syryjskiego MSZ. 20 marca o przeprowadzenie śledztwa w sprawie ataku z użyciem broni chemicznej do ONZ zwróciły się władze w Damaszku. Tego samego dnia opozycyjna Syryjska Koalicja Narodowa - największa grupa antyasadowska - zaapelowała do wspólnoty międzynarodowej o przeprowadzenie "pełnego dochodzenia" w sprawie ataku i o "przysłanie na miejsce misji międzynarodowej". - Syria nie może zaakceptować takich manewrów ze strony sekretariatu generalnego ONZ, zważywszy na negatywną rolę, jaką (ONZ) odegrał w Iraku, otwierając drogę dla amerykańskiej inwazji - powiedział informator SANY. Syryjski MSZ "żałuje, że (Ban Ki Mun) ustąpił pod presją państw znanych z tego, że popierają rozlew krwi w Syrii" - dodał przedstawiciel resortu, nie precyzując, o jakie państwa chodzi.

Czekają na zielone światło

Wcześniej w poniedziałek sekretarz generalny ONZ powiedział, że jest gotowa ekipa, która w ciągu 24 godzin może udać się do Syrii, by zbadać doniesienia o użyciu w tym kraju broni chemicznej. Zaapelował do władz w Damaszku o zgodę na rozpoczęcie działań grupy. Ban Ki Mun, który spotkał się w poniedziałek w Hadze z szefem mającej tam siedzibę międzynarodowej Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, powiedział, że grupa została wysłana już na Cypr. - Jesteśmy gotowi, to tylko kwestia czasu - powiedział. Grupa składa się z 15 ekspertów, w tym inspektorów, ekspertów medycznych i chemicznych. - Czekamy tylko na zielone światło od władz Syrii, by zbadać, czy w jakimkolwiek miejscu została użyta broń chemiczna - powiedział Ban Ki Mun. Podkreślił, że doniesienia te "powinny zostać zbadane bez zwłoki, bez warunków wstępnych i bez wyjątków". Reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada i syryjscy rebelianci nawzajem oskarżają się o odpalenie w marcu pocisku z głowicą chemiczną w prowincji Aleppo. W ataku tym zginęło 26 osób.

Autor: db//gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: