Dalajlama: odbierzcie mi Nagrodę Nobla!


Jeśli członkowie rządu w Pekinie są nadal przekonani, że Dalajlama prowokuje bunt w stolicy Tybetu Lhasie, "powinni pojechać do Oslo i podjąć starania o odebranie mi pokojowej Nagrody Nobla" - oświadczył przywódca Tybetańczyków w wypowiedzi dla tygodnika "Der Spiegel".

Zmęczony ciągłymi, niepopartymi dowodami oskarżeniami Pekinu XIV Dalajlama po raz kolejny zaapelował do rządu Chin o zaprzestanie polityki dyskredytowania go i przyznanie pierwszeństwa dialogowi.

Od wielu lat, przy wszelkich przejawach niezależności Tybetańczyków, Pekin oskarża "klikę Dalaja" o podżeganie do buntu czy próby oderwania Tybetańskiego Regionu Autonomicznego od macierzy.

Rozmowy pełne szacunku

Duchowy przywódca Tybetańczytków wyraził jednak optymizm po pierwszym oficjalnym spotkaniu przedstawicieli władz chińskich z jego wysłannikami. Jego zdaniem te rozmowy przebiegały w atmosferze "nienaznaczonej agresją, lecz szacunkiem".

Dalajlama podkreślił, obie strony wykazały wolę "przezwyciężenia drogą wspólnego działania" istniejących problemów, a nawet przedstawiono "konkretne propozycje" na następną rundę rozmów.

Niedzielne chińsko-tybetańskie spotkanie w Shenzhen, które odbyło się za zamkniętymi drzwiami, było pierwszym od prawie roku. W trakcie rozmów Pekin znów przedstawił żądania, by Dalajlama "zaprzestał działalności mającej na celu rozpad Chin i sabotowanie olimpiady w Pekinie".

Jest to o tyle niezrozumiałe, że Dalajlama nigdy nie nawoływał do bojkotu igrzysk w Państwie Środka. Co więcej, uważał że przyznanie Pekinowi organizacji igrzysk przyczyni się do otwarcia Chin i polepszenia tam sytuacji w sferze praw człowieka.

Kontynuujcie naciski

Udzielający wywiadu XIV Dalajlama podkreślił też, że rozmowy doszły do skutku dzięki wywieranej przez społeczność międzynarodową presji i z powodu zbliżających się igrzysk olimpijskich w Pekinie.

- Mogę tylko zachęcać całą wolną społeczność, zwłaszcza w Niemczech, do dalszego wywierania tej presji - powiedział Dalajlama.

Jego zdaniem zaplanowane już kolejne bezpośrednie kontakty z politykami niemieckimi na pewno wywołają irytację Pekinu. 19 maja tybetański przywódca zostanie przyjęty przez komisję spraw zagranicznych i praw człowieka niemieckiego parlamentu. Wygłosi też przemówienie przed Bramą Brandenburską w Berlinie.

Źródło: PAP, lex.pl