"Wewnątrz Bhutanu nie ma chińskiej wioski". Analiza zdjęć satelitarnych sugeruje, że jest inaczej

Źródło:
PAP

Chiny rozbudowały infrastrukturę wzdłuż spornej granicy z Indiami i Bhutanem w Himalajach - podała amerykańska stacja CNN, powołując się na nowe zdjęcia satelitarne. Trzy lata temu doszło w tym miejscu do 70-dniowej konfrontacji militarnej.

Według amerykańskiego operatora satelitów Maxar Technologies zdjęcia z 28 października wskazują na "wyraźną aktywność budowlaną" w tym roku "na całej długości obszaru doliny rzeki Torsa" (Amo-cz'u). W rejonie płaskowyżu Doklam zbudowano natomiast "nowe wojskowe bunkry magazynowe" – odnotowała firma w komunikacie.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

Maxar twierdzi, że na zdjęciach widoczna jest nowo wybudowana wieś Pangda, mieszcząca się po bhutańskiej stronie spornej granicy oraz skład zaopatrzenia po stronie chińskiej. Chodzi o miejsce, w pobliżu którego w 2017 roku doszło do napięć pomiędzy chińskimi a indyjskimi wojskami.

Bhutański ambasador w Indiach generał Vetsop Namgyel oświadczył, że "wewnątrz Bhutanu nie ma chińskiej wioski". MSZ Chin i Indii nie udzieliły jak dotąd komentarza w sprawie zdjęć – podała CNN.

Odcięci od kraju

Pretensje do płaskowyżu Doklam na granicy pomiędzy tymi trzema państwami zgłaszają zarówno Chiny, jak i Bhutan. Ma on także strategiczne znaczenie dla Indii, ponieważ leży w pobliżu jedynego korytarza łączącego ich północno-wschodnie stany z pozostałą częścią kraju.

- Postępując o zaledwie 130 kilometrów, chińskie wojsko mogłoby odciąć Bhutan, Bengal Zachodni i północno-wschodnie stany Indii. Około 50 mln osób w północno-wschodnich Indiach byłoby odciętych od kraju – ocenił analityk Syed Fazl-e-Haider w artykule opublikowanym przez australijski think tank Lowy Institute.

Kryzys wybuchł, gdy Bhutan zarzucił Chinom budowę drogi na bhutańskiej ziemi i "bezpośrednie naruszenie" zobowiązań traktatowych. Chiny, które nie utrzymują z Bhutanem formalnych relacji dyplomatycznych, zaprzeczyły tym zarzutom, twierdząc, że obszar ten leży w granicach ChRL.

Bhutan uznawany jest tradycyjnie za sojusznika Indii i blisko współpracuje z nimi w polityce zagranicznej. Wydaje się jednak, że sytuacja zaczyna się zmieniać, zwłaszcza w związku z nasileniem napięć w stosunkach między Pekinem a Delhi – podała CNN.

Granica łącząca Indie i Bhutan w HimalajachShutterstock

Przesuwanie słupków granicznych

W Himalajach doszło w tym roku do znacznej eskalacji trwającego od dekad sporu terytorialnego pomiędzy Chinami a Indiami. Na 70-kilometrowym frontowym odcinku spornej granicy w regionie Ladakh od miesięcy stacjonują dziesiątki tysięcy chińskich i indyjskich żołnierzy wyposażonych w artylerię, czołgi i samoloty.

Brytyjski dziennik "Daily Telegraph" podał na początku listopada, powołując się na anonimowych polityków w Nepalu, że chińska armia zajęła ponad 150 hektarów terytorium tego kraju, przesuwając słupki graniczne i budując na zajętym terenie bazy wojskowe. Chińskie MSZ określiło te doniesienia jako "całkowicie bezpodstawne plotki".

Napięcie w HimalajachPAP/Reuters

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: shutterstock