CIA ukryła operatora Ahmadineżada. "Miał bezcenne filmy z obiektów atomowych"

 
Mahmud Ahmadineżad w jednym z ośrodków nuklearnych Iranubiuro prasowe prezydenta Iranu

Operator kamery prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, który zbiegł do USA podczas szczytu ONZ w Nowym Jorku, miał ze sobą bezcenne nagrania najważniejszych irańskich oficjeli wizytujących tajne obiekty nuklearne i wojskowe - donosi izraelski portal Debka, specjalizujący się w informacjach wywiadowczych.

Mający czterdzieści kilka lat Hassan Golkhanban postanowił zbiec 1 października w Nowym Jorku, podczas oficjalnej wizyty Ahmadineżada w ONZ.

Nikt nie wie, gdzie się obecnie znajduje, ale najprawdopodobniej jest pod ochroną, w bezpiecznym mieszkaniu zapewnionym przez CIA - sugeruje Debka.

Blisko największych tajemnic

Golkhanban był nie tylko osobistym operatorem Ahmadineżada, ale towarzyszył też przez lata m.in. Najwyższemu Przywódcy Iranu ajatollahowi Alemu Chamenei podczas wizyt w obiektach nuklearnych, tajnych bazach rakietowych i instalacjach elitarnej Gwardii Rewolucyjnej. Jak pisze Debka, operator opuścił Iran jako członek świty Ahmadineżada, a jego bagaż nie był sprawdzony, dlatego mógł przemycić w walizkach nagrania, które przekazał przedstawicielom wywiadu USA.

Takiego wglądu nie mieli nawet obserwatorzy MAEA Były to - jak pisze Debka - najbardziej kompletne i najbardziej aktualne materiały, pokazujące miejsca, do których nigdy nie mieli dostępu inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, w tym m.in. wnętrza kompleksu nuklearnego Natanz i ośrodka wzbogacania uranu Fordo.

Na filmach widać m.in. dowódców Gwardii Rewolucyjnych i specjalistów, którzy objaśniają szczegółowo Ahmadineżadowi i Najwyższemu Przywódcy pracę ukazanych na filmie tajnych urządzeń.

Z góry zaplanowana Izraelski portal, powołując się na swoje źródła, donosi też, że ucieczka Hassana Golkhanbana była z góry zaplanowana.

Wysłał on bowiem zawczasu za granicę swoją żonę i dwoje dzieci pod pretekstem odwiedzin rodziny w Turcji. Teraz są już oni najprawdopodobniej w drodze do USA - pisze Debka.

Sam Golkhanban był już przed rokiem w USA. Najprawdopodobniej to wtedy wywiad USA nawiązał z nim kontakt i przekonał go do ucieczki wraz z bezcennym dla CIA łupem w postaci nagrań.

Choć ucieczka operatora była kilka dni temu opisywana przez media, to Teheran nie wydał w tej sprawie żadnego komentarza.

Autor: jak//gak/k / Źródło: Debka

Źródło zdjęcia głównego: biuro prasowe prezydenta Iranu

Raporty: