Chory dwulatek zmarł dwa dni po weselu rodziców. Był ich drużbą

Dwulatek zmarł kilka dni po ślubie rodziców[2013 Cable News Network inc. All rights reserved]

Dwuletni Logan Stevenson, który został symbolicznym drużbą na ślubie rodziców, zmarł dwa dni po ceremonii. Dziecku dano tę niecodzienną rolę, bowiem umierało na rzadką chorobę i lekarze dawali mu kilka tygodni życia. Okazało się, że były to dni.

Logan cierpiał na białaczkę szpikową. Jedną nerkę stracił, druga niedawno okazała się być uszkodzona. Lekarze dawali dwulatkowi kilka tygodni życia. Zmarł jednak szybciej.

Jak poinformowała mama Logana, Christine Swidorsky, chłopczyk zmarł w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego. - Mój synek wydał ostatnie tchnienie w moich ramionach. Ciągle nie mogę uwierzyć, jestem smutna, jestem zła. Mój synek jest z aniołami. Nie czuje już bólu. Nie musi już leżeć w szpitalu - napisała kobieta na Facebooku.

W poniedziałek, kiedy stan dziecka się pogorszył, jego mama mówiła dziennikarzom, że to co się dzieje "bardzo ją boli". - Dzisiaj płakałam już tyle, że nie mogę wycisnąć kolejnej łzy. Jestem załamana - opisywała kobieta.

Pamięć po Loganie

Swidrosky i jej partner, oraz tata Logana, Sean Stevenson, wzięli ślub w sobotę. Wcześniej planowali go na lato przyszłego roku. Zdecydowali się jednak przyśpieszyć ceremonię, aby ich synek mógł wziąć w niej udział. Dodatkowo dziecko zostało drużbą i "przeszło" do ołtarza na rękach mamy.

Historia chłopczyka poruszyła całe USA i świat. Swidorsky mówiła w poniedziałek, że jest zalewana pytaniami i wiadomościami ze słowami otuchy, które bardzo dużo dla niej znaczą. - Bardzo się cieszymy, że jego historia stała się taka głośna. Chcemy, aby wszyscy wiedzieli kim był Logan, żeby pamięć po nim przetrwała - powiedziała kobieta.

Para ma jeszcze dwie córki, roczną Savannah i trzynastoletnią Isabellę.

Autor: mk/roody/zp / Źródło: USA Today, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: [2013 Cable News Network inc. All rights reserved]