Chorwacja i Francja wydalają rosyjskich dyplomatów

Źródło:
PAP
Szefowie MSZ państw NATO i sojuszników Paktu dyskutują o sankcjach wobec Rosji
Szefowie MSZ państw NATO i sojuszników Paktu dyskutują o sankcjach wobec Rosji Reuters
wideo 2/35
Szefowie MSZ państw NATO i sojuszników Paktu dyskutują o sankcjach wobec Rosji Reuters

Chorwacja i Francja wydaliły w poniedziałek ze swoich terenów rosyjskich dyplomatów. Chorwacja argumentuje decyzję konfliktem w Ukrainie, zaś Francja stwierdziła, że sześciu wydalonych dyplomatów prowadziło działalność szpiegowską. Ponadto prezydent Francji Emmanuel Macron polecił, aby francuskie władze udzieliły wsparcia władzom ukraińskim i Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze w dochodzeniach dotyczących zbrodni wojennych popełnionych w Ukrainie.

Chorwackie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Europejskich poinformowało w poniedziałek, że 24 pracowników ambasady Rosji w Zagrzebiu, w tym 18 dyplomatów, musi opuścić Chorwację.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Chorwacja "najostrzej potępia brutalną agresję Rosji na Ukrainę"

"Ambasador Federacji Rosyjskiej otrzymał notę, w której został poinformowany, że - zgodnie z konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych - podjęto decyzję o redukcji liczby personelu rosyjskiej ambasady w Zagrzebiu do poziomu równego liczebności chorwackiej placówki w Moskwie" - czytamy w opublikowanej na stronie resortu informacji.

Jak napisano w komunikacie, Chorwacja "najostrzej potępia brutalną agresję Rosji na Ukrainę i liczne zbrodnie wojenne, które zostały tam popełnione". Podczas poniedziałkowej rozmowy przedstawiciela chorwackiego MSZ z ambasadorem Rosji Andriejem Niestierienką "ponownie wezwano Rosję do natychmiastowego zaprzestania wszelkich działań wojskowych i wycofania swoich sił z całego terytorium Ukrainy, a także do zabezpieczenia dróg ewakuacji i korytarzy humanitarnych".

"Chorwacja oczekuje, że osoby odpowiedzialne za zbrodnie wojenne zostaną postawione przed sądem" - zakomunikowano rosyjskiemu ambasadorowi.

Szef chorwackiego MSZ Gordan Grlić Radman wyraził w piątek zaniepokojenie "możliwymi konsekwencjami rosyjskiej inwazji na stabilność w regionie Bałkanów Zachodnich". Taką ocenę przedstawił podczas wizyty w Polsce, gdzie spotkał się z ministrem spraw zagranicznych RP Zbigniewem Rauem.

Francja wydala szpiegów

Francja wydala sześciu rosyjskich agentów, którzy działali pod przykrywką dyplomatyczną - poinformował w poniedziałek resort spraw zagranicznych w Paryżu. Dodano, że decyzja jest efektem ujawnionej w niedzielę przez francuski kontrwywiad DGSI tajnej operacji wywiadu rosyjskiego prowadzonej na terytorium Francji.

"Po bardzo długim śledztwie Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DGSI) ujawniła w niedzielę 10 kwietnia tajną operację prowadzoną przez rosyjskie służby wywiadowcze na naszym terytorium. Sześciu rosyjskich agentów, działających pod przykrywką dyplomatyczną, których działalność okazała się sprzeczna z naszymi interesami narodowymi, zostało uznanych za osoby niepożądane na terytorium kraju" - napisano w opublikowanym na stronie francuskiego MSZ komunikacie. Dodano, że pod nieobecność ambasadora Rosji w Paryżu decyzję dostarczono zastępującemu go dyplomacie.

Minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin pogratulował na Twitterze agentom DGSI, którzy "pozostając w cieniu, czuwają nad naszymi podstawowymi interesami".

W poniedziałek, 4 kwietnia francuskie MSZ poinformowało o wydaleniu "wielu" rosyjskich dyplomatów, których aktywność uznano za zagrożenie dla interesów narodowych Francji. Dodano, że decyzję podjęto w ramach ogólnoeuropejskich działań. AFP przekazała, opierając się na źródłach we francuskiej dyplomacji, że 4 kwietnia wydalono 35 rosyjskich dyplomatów.

Wcześniej opuszczenie kraju części rosyjskich dyplomatów nakazały m.in.: Polska, Niemcy, Włochy, Hiszpania, Japonia, kraje bałtyckie, skandynawskie i środkowoeuropejskie. Niektóre z tych decyzji przedstawiano jako odpowiedź na agresję Rosji na Ukrainę, kilku przypadkom towarzyszyły oskarżenia o szpiegostwo - przypomina AFP.

Francja udzieli wsparcia w dochodzeniach dotyczących zbrodni wojennych

Prezydent Francji Emmanuel Macron polecił, aby MSZ, MSW i ministerstwo sprawiedliwości udzieliły wsparcia władzom ukraińskim i Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze w dochodzeniach dotyczących zbrodni wojennych popełnionych na Ukrainie – poinformował w poniedziałek francuski resort spraw zagranicznych. "W związku z nadużyciami popełnionymi w Buczy dziś rano na Ukrainę przybył zespół techniczny z MSW odpowiedzialny za dostarczenie władzom ukraińskim ekspertyz w zakresie identyfikacji i gromadzenia dowodów" – napisano w komunikacie.

Zespół składa się z dwóch lekarzy medycyny sądowej i kilkunastu funkcjonariuszy z Narodowego Instytutu Badań Kryminalistycznych Żandarmerii (IRCGN), ekspertów od badania miejsc przestępstw i identyfikacji ofiar, którzy mają wiedzę w zakresie balistyki, materiałów wybuchowych, pobierania i przetwarzania DNA oraz odcisków palców. "Francja wspiera Międzynarodowy Trybunał Karny, wysyłając dwóch sędziów, dziesięciu śledczych, a także nadzwyczajny dodatkowy wkład finansowy w wysokości 500 tys. euro" – dodano.

W ramach swojego przewodnictwa w UE Francja przedstawi w najbliższych dniach w Brukseli inicjatywę mającą na celu koordynację wkładu państw członkowskich i agencji UE, w szczególności Europolu (agencja UE ds. współpracy policyjnej) i Eurojustu (unijna jednostka współpracy sądowej) w celu zbadanie zbrodni wojennych na Ukrainie. "Zgodnie ze swoimi wartościami Francja nie odwróci wzroku od takich okrucieństw" – podsumowano w komunikacie.

Władze Ukrainy oskarżają wojska rosyjskie o popełnianie na ludności cywilnej zbrodni wojennych na wielką skalę.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Autorka/Autor:mart/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: