Chopin na razie nie poleciał w kosmos


Amerykanie przełożyli start wahadłowca Endeavour. Oznacza to, że znajdująca się na jego pokładzie kopia rękopisu jednego z utworów Fryderyka Chopina znajdzie się na orbicie najwcześniej w poniedziałek.

Amerykański wahadłowiec miał wystartować w niedzielę o godzinie 4.39 czasu lokalnego (10.39 czasu polskiego) z kosmodromu na Przylądku Canaveral i polecieć na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

Jednak ze względu na złą pogodę NASA zmieniła termin startu na poniedziałek, godzinę 4.14 czasu lokalnego (10.14 czasu polskiego). - Naprawdę próbowaliśmy, lecz warunki pogodowe były zbyt niestabilne - powiedział Mike Leinbach, odpowiedzialny w NASA za start promu.

Nowe moduły dla ISS

Wyprawa 6-osobowej załogi na ISS ma potrwać 13 dni. W czasie pobytu astronautów na okołoziemskiej orbicie zaplanowano trzy wyjścia w otwartą przestrzeń kosmiczną - po ok. 6 godzin każdy.

Najważniejsze zadanie promu to dostarczenie na stację kosmiczną trzeciego węzła modułu Tranquility, który zapewni mieszkańcom ISS dodatkową przestrzeń do pracy i eksperymentów naukowych.

Wahadłowiec zabierze na orbitę także moduł Kopuła, będący półkulą z siedmioma iluminatorami i aparaturą naukową, który umożliwi prowadzenie panoramicznych obserwacji Ziemi i innych obiektów kosmicznych.

Chopin w kosmosie

Wahadłowiec ma dostarczyć na ISS również specjalny ładunek na życzenie dowódcy lotu George'a Zamki. To kopia rękopisu Preludium A-dur op. 28 nr 7 Fryderyka Chopina oraz płyta ze specjalnym koncertem utworów polskiego kompozytora w wykonaniu Karola Radziwonowicza i Orkiestry Sinfonia Viva, utworzona przez studentów i absolwentów Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie.

To ładunek nieprzypadkowy. Tegoroczna misja promu Endeavour zbiega się bowiem w czasie z obchodami dwusetnej rocznicy urodzin Fryderyka Chopina.

Źródło: PAP