Chiny: zmiany na szczytach władzy


Wiceprezydent Chin Zeng Qinghong stracił swe stanowisko w Komitecie Centralnym Komunistycznej Partii Chin - poinformowała chińska agencja Xinhua. Oświadczenie to może być traktowane jako zapowiedź wymiany pokoleniowej na szczytach tamtejszych władz.

W Pekinie odbywa się zjazd Komunistycznej Partii Chin. Wybrano na nim nowy, 204-osobowy skład Komitetu Centralnego KPCh. Nie znalazł się w jego składzie wiceprezydent kraju Zeng Qinghong. Swoje stanowiska stracili również szef służby bezpieczeństwa oraz urzędu antykorupcyjnego.

Oznacza to, że nie będą oni mogli wejść do Stałego Komitetu Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin, a to właśnie jego członkowie uważani są za najbardziej wpływowych polityków w Państwie Środka. Wiceprezydent i szefowie urzędów zasiadali w nim od czasu poprzedniego zjazdu KPCh w 2002 roku.

W Stałym Komitecie BP zasiada 9 członków. Trzech wymienionych wyżej właśnie traci tę funkcję, czwarte miejsce jest wolne od początku roku, gdy umarł członek Komitetu Huang Gu. W poniedziałek mają zostać wybrani czterej nowi.

Cała władza w ręce Hu?

Zeng jest kojarzony jako człowiek byłego prezydenta Chin - Jang Zemina, być może to więc znak, że obecny prezydent Hu Jintao chce odsunąć od władzy wszystkich, którzy nie są wobec niego całkowicie lojalni.

- Hu ma władzę; teraz to od niego zależy, jak zechce jej użyć i co zechce zrobić - ocenia Li Datong, komentator i analityk polityczny. - Ale Hu nie jest żądny przygód. To nie jego natura - dodał.

Do Komunistycznej Partii Chin należy, według oficjalnych danych, 73,36 milionów Chińczyków. Wśród 2200 delegatów na zjazd znalazło się około 30 proc. tzw. modelowych działaczy, czyli rolników, robotników, nauczycieli.

Źródło: Reuters, TVN24