Chińskie kałasznikowy dla Mugabe

 
Główny produkt eksportowy to kałasznikowyUS Marine Corps

Armia Zimbabwe otrzymała, przez afrykańskiego pośrednika, pierwszą z serii dostaw broni i sprzętu wojskowego z Chin - donosi "Southern African Report". Reżim Roberta Mugabe zbiera siły przed możliwą konfrontacją z opozycją podczas planowanych referendum narodowym i wyborów - pisze portal specjalizujący się w tematyce polityki i bezpieczeństwa Afryki południowej.

Transport został wynegocjowany przez ministra obrony Zimbabwe, Emmersona Mnangagwę. Wykorzystano niezidentyfikowanego pośrednika, aby ominąć embargo na broń, nałożone na reżim Roberta Mugabe jeszcze w 2002 r.

Kałasznikowy i kajdanki

Do Zimbabwe dostarczono co najmniej 20 tys. kałasznikowów, mundury oraz 12-15 wojskowych ciężarówek. W transporcie znalazło się też 21 tys. kajdanek - twierdzi "Southern African Report". Kolejna dostawa broni z Państwa Środka ma trafić do Harare jeszcze przed końcem roku.

Sojusz z Pekinem

Pekin od dawna ściśle współpracuje z reżimem Mugabe. Chińskie służby szkolą funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa Zimbabwe CIO. Ale przede wszystkim Państwo Środka od dekady jest głównym źródłem broni dla tego afrykańskiego kraju. Podczas wojny domowej w Zimbabwe w latach 1998-2002 Chińczycy sprzedali Harare broń za co najmniej 66 mln dolarów - głównie kałasznikowy. Od 2004 roku Pekin sprzedał 130 wozów bojowych i 24 samolotów wojskowych.

Zimbabwe musi korzystać z anonimowych pośredników, od kiedy związkowcy w portach Afryki Południowej odmawiają przeładunku broni płynącej z Chin dla reżimu Mugabe.

Źródło: Southern African Report

Źródło zdjęcia głównego: US Marine Corps