Chińczycy stracili Brytyjczyka. Bronią się przed krytyką

Aktualizacja:

Po straceniu brytyjskiego obywatela Akmala Shaikha stosunków między Pekinem a Londynem nie można nazwać wzorowymi. Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało właśnie do siebie ambasador Chin w Londynie Fu Ying.

Brytyjczyka stracono rano w Urumczi w prowincji Xinjiang. Jego egzekucję - jak podaje Sky News, wbrew najpopularniejszej w Chinach metodzie przez rozstrzelanie, zastosowano śmiertelny zastrzyk - potwierdziła ambasada Wielkiej Brytanii w Pekinie.

Wiadomość o egzekucji potwierdziły

W najostrzejszych słowach potępiam egzekucję Akmala Shaikha; jestem wstrząśnięty i rozczarowany, że nasze wytrwałe apele o łaskę nie zostały rozpatrzone. Szczególnie niepokoi mnie to, że nie skontrolowano stanu zdrowia psychicznego skazańca Gordon Brown

Adam Kozieł z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o egzekucji Brytyjczyka (TVN24
Adam Kozieł z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o egzekucji Brytyjczyka (TVN24

Była to pierwsza od pół wieku egzekucja obywatela kraju europejskiego w Chinach.

Londyn oburzony

Natychmiast zareagował Londyn. "W najostrzejszych słowach potępiam egzekucję Akmala Shaikha; jestem wstrząśnięty i rozczarowany, że nasze wytrwałe apele o łaskę nie zostały rozpatrzone. Szczególnie niepokoi mnie to, że nie skontrolowano stanu zdrowia psychicznego skazańca", napisał w wydanym rano oświadczeniu brytyjski premier Gordon Brown.

Brown rozmawiał na temat Shaikha kilkakrotnie z samym premierem Chin Wenem Jiabao, kilkakrotnie pisał też w jego sprawie do prezydenta Hu Jintao.

Chiny bronią decyzji

Rzeczniczka chińskiego MSZ Jiang Yu broniła słuszności wykonania kary śmierci, wskazując, że przemyt narkotyków jest ciężką zbrodnią. Skrytykowała też stanowisko Browna.

- Wyrażamy zdecydowane niezadowolenie i sprzeciw wobec brytyjskiego oskarżenia - powiedziała Jiang na konferencji prasowej. Wyraziła zarazem nadzieję, że sprawa ta nie zaszkodzi stosunkom chińsko-brytyjskim i zaapelowała do Londynu, by nie tworzył żadnych "przeszkód" dla lepszych stosunków.

"Nie kierują się normami cywilizacyjnymi"

Na egzekucję zareagowali także obrońcy praw człowieka. Sally Rowen, rzeczniczka organizacji Reprieve, która

W najbardziej stanowczych słowach UE potępia wykonanie egzekucji na Akmalu Shaikhu. UE głęboko ubolewa nad faktem, że Chiny nie posłuchały wielokrotnych wezwań ze strony Unii Europejskiej i jednego z jej państw członkowskich, by orzeczenie kary śmierci wobec pana Shaikha było zamienione Unia Europejska

- Naród ten [Chińczycy - red.] nie kieruje się żadnymi normami cywilizacyjnymi - oświadczyła Rowen.

Chory psychicznie?

Shaikh, właściciel niewielkiej firmy w północnym Londynie, został skazany na śmierć w październiku zeszłego roku za wwiezienie walizki z 4 kg heroiny do Urumczi w Chinach.

Według organizacji Reprieve na wyjazd do Chin skusili Shaikha ludzie, którzy obiecali mu karierę w muzyce popularnej. Organizacja powołuje się przy tym na raport medyczny, mówiący o tym, że Shaikh najprawdopodobniej cierpi na jakąś postać psychozy.

Stan zdrowia nieważny

Brytyjskie MSZ uważa, że przedstawiciele Chin nie uwzględnili - pomimo wielokrotnie zgłaszanych próśb przez prawników Shaikha, premiera Wielkiej Brytanii i innych przedstawicieli brytyjskich i europejskich - stanu zdrowia Shaikha.

Na konferencji prasowej w październiku rzecznik chińskiego MSZ mówił, że nie ma dowodów na to, by Shaikh cierpiał na zaburzenia psychiczne.

Rzeczniczka MSZ w Londynie w rozmowie z agencją AFP oświadczyła, że brytyjskie władze ponownie potępią egzekucję.

Unia potępia

Egzekucję na Brytyjczyku potępiła Unia Europejska.

"W najbardziej stanowczych słowach UE potępia wykonanie egzekucji na Akmalu Shaikhu. UE głęboko ubolewa nad faktem, że Chiny nie posłuchały wielokrotnych wezwań ze strony Unii Europejskiej i jednego z jej państw członkowskich, by orzeczenie kary śmierci wobec pana Shaikha było zamienione" - napisało w oświadczeniu szwedzkie przewodnictwo.

Unia Europejska potwierdziła też swój "absolutny i długotrwały sprzeciw wobec stosowania kary śmierci we wszystkich okolicznościach".

"Unia Europejska jest przekonana, że zniesienie kary śmierci jest integralną częścią praw człowieka i ochrony godności ludzkiej" - podkreślono w deklaracji.

Polski trop

Jak informował wcześniej dziennik "Polska", Akmal Shaikh był mężem Polki, z którą miał dwoje dzieci. Małżeństwo to rozpadło się m.in. przez chorobę Brytyjczyka. Po rozpadzie związku, pozostający w Polsce Shaikh był przez jakiś czas bezdomny i wpadł w tarapaty finansowe. Miał problemy z lubelską policją - zatrzymywano go m.in. za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu czy groźbę przeprowadzenia zamachu terrorystycznego.

Mimo jego związków z Polską, polskie MSZ nie podjęło samodzielnej interwencji w sprawie Brytyjczyka.

Źródło: sky.com, PAP