Chińczycy nie przejęli się Dniem bez Samochodu


Zorganizowany w Chinach "Dzień bez Samochodu" nie wzbudził specjalnego entuzjazmu kierowców. W największych miastach ruch samochodowy był najzupełniej normalny. Nie pomogło nawet zamknięcie niektórych ulic.

Celem przedsięwzięcia było zmniejszenie ilości emitowanych do atmosfery zanieczyszczeń i ograniczenie smogu w metropoliach przed odbywającymi się w Pekinie w 2008 roku igrzyskami olimpijskimi.

W niektórych dzielnicach stolicy Chin zakazano ruchu motorowego, podczas gdy wszędzie indziej przekonywano kierowców do dobrowolnego pozostawienia pojazdów i korzystania z transportu zbiorowego.

Na ulice Pekinu codziennie wyjeżdżają miliony samochodów. Powodują one ogromne zanieczyszczenia powietrza.

Korespondenci zachodnich agencji piszą jednak, że na ulicach chińskiej stolicy pojawiło się tyle pojazdów, co zazwyczaj, a niewielu kierowców zareagowało na apel. Podobnie - według nich - było w innych metropoliach: portowym Szanghaju i przemysłowym Wuhanie. 10-milionowe miasto Guangzhou w ogóle nie przystąpiło do akcji.

Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP