"Chcemy jednej Libii. Jesteśmy przeciwko federalizmowi"


Centralne władze Libii odrzucają żądania lokalnych władz, które domagają się większej autonomii. W poniedziałek, podczas obchodów rocznicy odparcia ataku wojsk Muammara Kaddafiego na miasto Bengazi, przewodniczący Tymczasowej Rady Narodowej Muhammad Abd ad-Dżalil podkreślał konieczność zachowania jedności Libii i równocześnie zapowiadał działania na rzecz decentralizacji władzy.

Rok temu w walkach zginęło około 90 osób. - Siły Muammara Kaddafiego miały ogromną przewagę. Ewakuowaliśmy rodziny i czekaliśmy właściwie na śmierć - powiedział Muhammad, który był w mieście podczas oblężenia. - Ci którzy zostali, zebrali się aby bronić granic miasta, ale właściwie nie mieliśmy szans, było nas zbyt mało, byliśmy słabo uzbrojeni; bez interwencji z zewnątrz zostalibyśmy zmiażdżeni - dodał.

Jako pierwsze wsparło rebeliantów francuskie lotnictwo, które realizując postanowienia rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, rozpoczęło operację militarną mającą na celu wymuszenie zakazu lotów nad Libią. Wskutek nalotów sił koalicji wojska Kaddafiego ogłosiły zawieszenie broni.

Cyrenajka chce sama

Uczestnicy obchodów wskazywali, że obecność przedstawicieli Tymczasowej Rady Narodowej oraz rządu podczas poniedziałkowych obchodów w Bengazi była sygnałem politycznym. Niedawne deklaracje plemiennych liderów oraz niektórych zbrojnych ugrupowań o utworzeniu półautonomii regionu Cyrenajka, wzbudziły publiczną dyskusję na temat przyszłego systemu politycznego w Libii i spowodowały napięcie w relacjach Bengazi ze stolicą w Trypolisie.

Kwestia walki o większą autonomię dla zasobnego w ropę wschodu kraju jest żywa wśród mieszkańców tego regionu od dekad. Jednak pod silnymi dyktatorskimi rządami Kaddafiego, dążenia odśrodkowe były skutecznie dławione. W obecnej sytuacji, gdy rząd centralny jest bardzo słaby i faktycznie nie ma sił do skutecznej kontroli nad całym terytorium kraju, ośrodki władzy lokalnej rosną w siłę i będą próbowały wywalczyć dla siebie więcej władzy.

"Chcemy jednej Libii"

W trakcie swojego poniedziałkowego wystąpienia Dżalil odrzucił te dążenia i mówił o jedności Libii, co spotkało się z dużym entuzjazmem zgromadzonych. W odpowiedzi skandowali: - Jesteśmy przeciwko federalizmowi i chcemy jednej Libii.

Premier, Abd ar-Rahim Chalid al-Kid, zadeklarował, że rząd chce większej decentralizacji administracji oraz równej dystrybucji miejsc w parlamencie. Dżalil dodał, że w planach jest przeniesienie gabinetów wiceministrów do Bengazi oraz Sabhy.

Źródło: PAP