Charlie Watts nie żyje. Metz i Wrona o przyszłości The Rolling Stones po śmierci perkusisty zespołu

Źródło:
TVN24
Metz: pytanie brzmi, co zrobi teraz zespół, co zrobią Rolling Stonesi
Metz: pytanie brzmi, co zrobi teraz zespół, co zrobią Rolling StonesiTVN24
wideo 2/3
Metz o Wattsie: granie z Rolling Stonesami było dla niego treścią życiaTVN24

O tym, jaka może być przyszłość The Rolling Stones po śmierci perkusisty zespołu Charliego Wattsa, mówili w TVN24 dziennikarze muzyczni. - Jedną stroną medalu są ich zobowiązania kontraktowe, które prawdopodobnie muszą wypełnić. Drugą to, czy zespół będzie chciał bez Charliego Wattsa kontynuować karierę - mówił Piotr Metz. - Wydaje mi się, że będą istnieć, chociażby dlatego, że rozpoczyna się niebawem trasa koncertowa - ocenił zaś Hirek Wrona. Dziennikarze goszczący w w TVN24 wspominali zmarłego artystę, wskazując między innymi, że był "wybitnym perkusistą, ale także wspaniałym człowiekiem".

Perkusista The Rolling Stones Charlie Watts nie żyje. Odszedł w wieku 80 lat w londyńskim szpitalu. Dziennikarz muzyczny Piotr Metz mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że po tej stracie "pytanie brzmi, co zrobi teraz zespół, co zrobią Rolling Stonesi".

- Jedną stroną medalu są ich zobowiązania kontraktowe, które prawdopodobnie muszą wypełnić. Drugą to, czy zespół będzie chciał bez Charliego Wattsa kontynuować karierę. Plany były rzeczywiście wielkie: obchody 60. rocznicy, nowa płyta. Być może zespół zdecyduje się zrobić to jako hołd dla swojego zmarłego kolegi - powiedział.

OGLĄDAJ "FAKTY PO FAKTACH" W TVN24 GO >>>

Metz: pytanie brzmi, co zrobi teraz zespół, co zrobią Rolling Stonesi
Metz o Wattsie: granie z Rolling Stonesami było dla niego treścią życiaTVN24

Hirek Wrona o przyszłości The Rolling Stones: wydaje mi się, że będą istnieć

O tym, co może się stać ze Stonesami po śmierci jednego z członków zespołu, mówił również dziennikarz muzyczny Hirek Wrona.

- Wydaje mi się, że będą istnieć chociażby dlatego, że rozpoczyna się niebawem trasa koncertowa. Wszystkie dokumenty są podpisane - mówił. Dodał, że Watts "zresztą nie miał w tej trasie uczestniczyć, ponieważ choroba serca mu nie pozwalała".

- Stonesi będą istnieli, dopóki jeszcze ktokolwiek z tego zespołu będzie żył - ocenił.

Piotr Metz wspomina Charliego Wattsa

Dziennikarze wspominali także zmarłego artystę i jego muzyczny kunszt. Piotr Metz wskazywał, że "obok (Micka) Jaggera i (Keitha) Richardsa to jedyny członek zespołu The Rolling Stones, który grał na wszystkich ich studyjnych płytach, taki łącznik zespołu w trudnych momentach".

Mówił też, że Watts "tak naprawdę kochał jazz". - Granie z Rolling Stonesami było dla niego treścią życia, ale wydawał się być zawsze troszeczkę ponad to, z tym swoim uśmiechem przyklejonym do twarzy w czasie koncertów - powiedział.

Ocenił, że muzyk "z całą pewnością był nie tylko absolutnie wybitnym perkusistą, (...) ale także wspaniałym człowiekiem". - Trochę odstający od tego, co zwykliśmy nazywać "sex, drugs and rock and roll" - dodał dziennikarz. - Nawet jeżeli chodzi o ubiór, troszeczkę odstawał od tego rockandrollowego image'u Rolling Stonesów. Był bardzo często wybierany na zaszczytne angielskie listy najlepiej ubranych ludzi - zauważył.

Hirek Wrona o przyszłości The Rolling Stones: wydaje mi się, że będą istnieć
Hirek Wrona o przyszłości The Rolling Stones: wydaje mi się, że będą istniećTVN24

Anegdota o Charliem Wattsie i Micku Jaggerze

Gość TVN24 wspominał, że "istnieje nawet taka słynna anegdota o tym, że kiedyś, w latach 80. zadzwonił do niego do pokoju hotelowego lekko wstawiony Mick Jagger, pytając: a gdzież jest mój perkusista?". - Charlie Watts ubrał się w swój najlepszy garnitur, zawiązał krawat, wyczyścił buty, poszedł do pokoju Jaggera, przyłożył mu otwartą dłonią i powiedział: to ty jesteś moim wokalistą, nigdy tak więcej nie mów. I wrócił do siebie - dodał dziennikarz.

- Myślę, że ta anegdota, nawet jeżeli nie do końca jest prawdziwa, charakteryzuje go jako człowieka znakomicie - powiedział Metz.

Zwrócił także uwagę, że "fachowcy od grania na perkusji twierdzą, że miał to nieuchwytne coś, co wyróżnia geniusza instrumentu od człowieka, który po prostu trzyma rytm".

Artyści wspominają perkusistę The Rolling Stones >>>

Metz opowiedział anegdotę związaną z Wattsem
Metz opowiedział anegdotę związaną z WattsemTVN24

Hirek Wrona o Wattsie: tworzył maszynę o nazwie The Rolling Stones

Hirek Wrona powiedział natomiast, że Charlie Watts "był tak grzeczny i tak elegancki, że kompletnie od tego zespołu nie pasował". - To było niesamowite, ponieważ koledzy imprezowali, (były - red.) narkotyki, alkohol, a on spokojnie z żoną gdzieś tam sobie na boczki chodził, nagrywał te swoje jazzowe rzeczy - mówił dziennikarz.

Dodał, że perkusista jednocześnie "spajał" formację, godząc ze sobą "trudne charaktery" jej członków.

- Odszedł artysta bez wątpienia wielki. Człowiek, który tworzył nieśmiertelną wręcz maszynę o nazwie The Rolling Stones i pozostawił ten wspaniały groove, który dzisiaj wybijają elektroniczne maszyny, a dawniej robili to ludzie - dodał Wrona.

Autorka/Autor:akr/dap

Źródło: TVN24