"Nieprzyjazny, prowokacyjny krok". Rosja komentuje wydalenie swoich dyplomatów z Bułgarii

Źródło:
PAP

Nie przedstawiono żadnych jasnych dowodów, uzasadniających decyzję o wydaleniu rosyjskich dyplomatów z Bułgarii - oświadczyło w sobotę Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Moskwie. Decyzję Sofii poparły natomiast Stany Zjednoczone.

W piątek ambasador Rosji w Sofii Anatolij Makarow został wezwany do bułgarskiego MSZ, gdzie wręczono mu notę z żądaniem opuszczenia w ciągu 48 godzin kraju przez dwóch rosyjskich dyplomatów, którym prokuratura zarzuca działalność szpiegowską. Ambasador zapewnił, że obaj dyplomaci opuszczą Bułgarię do poniedziałku.

"Nieprzyjazny, prowokacyjny krok"

"Nie przedstawiono żadnych jasnych dowodów uzasadniających tę decyzję" - oświadczyło w sobotę rosyjskie MSZ, komentując działania podjęte wobec dyplomatów tego kraju.

Rosja - dodał resort dyplomacji - ocenia ten krok "jako jawnie nieprzyjazny i prowokacyjny", sprzeczny z tradycyjnym charakterem relacji rosyjsko-bułgarskich, charakteryzujących się wzajemnym szacunkiem.

Ambasada Rosji w BułgariiMrPanyGoff/Wikipedia (CC BY-SA 3.0)

"USA pochwala kroki podjęte przez bułgarski rząd"

W komunikacie wydanym w sobotę ambasada USA w Sofii napisała, że Waszyngton "pochwala kroki podjęte niedawno przez bułgarski rząd, mające na celu obronę niezależności i suwerenności kraju przed szkodliwymi wpływami".

Amerykańska placówka dyplomatyczna oceniła, że Sofia dostarczyła dowodów na to, iż Rosja przez lata wspierała "szkodliwą działalność" w Bułgarii i że ci sami rosyjscy agenci, którzy byli odpowiedzialni za próbę otrucia w tym kraju, byli zaangażowani w podobną działalność w całej Europie.

"Bułgaria jest ważnym sojusznikiem w NATO oraz partnerem w Unii Europejskiej i posiada niezbywalne prawo do decydowania o własnej przyszłości" - głosi komunikat.

Prokuratura: zbierali informacje objęte tajemnicą

Według bułgarskiej prokuratury dyplomaci zbierali informacje objęte tajemnicą państwową, ale nie mogą być ścigani ze względu na immunitet dyplomatyczny.

Jeden z nich to pierwszy sekretarz wydziału konsularnego ambasady Rosji w Sofii, który od 2017 roku gromadził informacje na temat mechanizmów wyborczych w Bułgarii. Drugi jest pracownikiem przedstawicielstwa handlowego Federacji Rosyjskiej w Sofii. Zarzuca mu się, że od października 2018 roku prowadził działania wywiadowcze dotyczące m.in. bezpieczeństwa energetycznego Bułgarii.

W czwartek bułgarska prokuratura zarzuciła trzem rosyjskim obywatelom próbę zabójstwa biznesmena z branży zbrojeniowej Emiliana Gebrewa, jego syna i partnera biznesowego, których próbowano otruć za pomocą niezidentyfikowanego środka fosforoorganicznego. Sofia poinformowała, że oprócz wydania nakazów aresztowania złożyła podania o międzynarodowy list gończy z ekstradycją.

Według Gebrewa, który jest właścicielem dużych zakładów zbrojeniowych Emko i Dunarit, przyczyną próby otrucia go przez rosyjski wywiad wojskowy GRU mógł być eksport broni dla Ukrainy.

Źródło: PAP

Autorka/Autor:momo//rzw