Policja zatrzymała zdymisjonowanego ministra sprawiedliwości

Źródło:
PAP

Brazylijska policja zatrzymała w sobotę na lotnisku w stolicy kraju Andersona Torresa, byłego ministra sprawiedliwości w administracji byłego prezydenta Jaira Bolsonaro. Zarzuca mu się zaniedbania, które miały doprowadzić do zeszłotygodniowego szturmu na urzędy państwowe w tym mieście.

Wprawdzie Anderson Torres podczas zamieszek przebywał w USA, ale brazylijski wymiar sprawiedliwości zarzuca mu, że jako odpowiedzialny w strukturach władz stanu federalnego za bezpieczeństwo przyczynił się pośrednio do szturmu na budynki państwowe.

Torres, który w ubiegłą niedzielę został zdymisjonowany przez gubernatora stanu federalnego, odrzuca oskarżenia jakoby miał mieć związek z atakiem tysięcy radykalnych zwolenników Jaira Bolsonaro na parlament, pałac prezydencki i siedzibę sądu najwyższego.

"Szybkie, spokojne i dyskretne" zatrzymanie

Według źródeł w policji federalnej, zatrzymanie Torresa na lotnisku w Brasilii odbyło się wczesnym rankiem w sobotę zaraz po wyjściu polityka z samolotu oraz miało charakter "szybki, spokojny i dyskretny". Ten bliski współpracownik byłego prezydenta przebywa obecnie w areszcie brazylijskiej żandarmerii wojskowej.

Krótko po zamieszkach w stolicy brazylijski Sąd Najwyższy wyraził zgodę na zatrzymanie Torresa, a także na rewizję w jego domu.

Według powołującego się na śledczych dziennika "O Dia", w rezydencji Torresa funkcjonariusze znaleźli projekt dekretu, przewidującego wprowadzenie w Brazylii nadzwyczajnych środków. Miałyby one pozwolić, jak podała gazeta, na anulowanie wyniku październikowych wyborów prezydenckich, w których Bolsonaro przegrał niewielką liczbą głosów z kandydatem lewicy Luizem Inacio Lulą da Silva.

Wprawdzie 3 listopada Bolsonaro uznał swoją porażkę wyborczą i wezwał swoich zwolenników do odstąpienia od blokady dróg, ale wciąż tysiące Brazylijczyków protestują w całym kraju przeciwko zaprzysiężeniu Luli na urząd prezydenta w przekonaniu, że doszło do oszustwa podczas głosowania.

Autorka/Autor:akr / prpb

Źródło: PAP