"Zaprzeczanie ludobójstwu ma realne i niebezpieczne konsekwencje". 25. rocznica masakry w Srebrenicy

Źródło:
PAP

W Bośni i Hercegowinie obchodzona jest 25. rocznica masakry w Srebrenicy. Zginęło wówczas ponad osiem tysięcy muzułmańskich Bośniaków, zamordowanych przez bośniackich Serbów. Międzynarodowe sądy uznały tę zbrodnię za akt ludobójstwa. Serbowie jednak coraz częściej kwestionują jej rozmiar i znaczenie.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

- To jest smutna rocznica. Z jednej strony większość ciał ofiar została zidentyfikowana, na dożywocie skazani zostali Radovan Karadżić i Radko Mladić (przywódcy bośniackich Serbów), więc można uznać, że ta zbrodnia została rozliczona. Nie zmienia to jednak faktu, że, szczególnie w ostatnich latach, zintensyfikowały się działania kwestionujące to, co się wydarzyło w Srebrenicy - komentuje specjalistka do spraw bałkańskich z warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich Marta Szpala.

Ekspertka wyjaśnia, że Serbowie od dawna starali się relatywizować to ludobójstwo, przemilczeć je i eksponować własne ofiary, ale w ostatnim czasie ta tendencja się nasiliła, zmierzając w kierunku otwartej negacji. Zdaniem Szpali, o skali tych zmian najdobitniej świadczy fakt, że w narracji bośniackich Serbów wydarzenia te coraz częściej opisywane są jako - będące okazją do świętowania - "wyzwolenia Srebrenicy", bez mówienia o tym, jak to przebiegało.

- Wydawało się, że jest to niemożliwe, że tę masakrę trudno jest kwestionować, ponieważ zbrodnia jest dobrze udokumentowana - mówi badaczka, zaznaczając, że oprócz celowej polityki Republiki Serbskiej, będącej jedną z dwóch części federacji Bośni i Hercegowiny, na taki stan wpływa również słabe utrwalenie tej zbrodni w pamięci Zachodu.

"Tendencje do nieuznawania masakry za ludobójstwo"

Między 11 a 22 lipca 1995 roku w Srebrenicy i jej okolicach siły bośniackich Serbów w systematyczny i zaplanowany sposób zamordowały co najmniej 8 372 cywilów - bośniackich mężczyzn i chłopców.

Zbrodnię za akt ludobójstwa uznały Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii oraz Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Było to największe masowe morderstwo popełnione w Europie po II wojnie światowej i najbardziej krwawy epizod toczonej w latach 1992-1995 wojny w Bośni i Hercegowinie, która pochłonęła około 100 tysięcy ofiar.

Portal Balkan Insight w reportażu ze Srebrenicy opisuje wzrastające w mieście, zamieszkiwanym obecnie w większości przez Serbów, tendencje do nieuznawania masakry za ludobójstwo, pomniejszania jej rozmiaru i okazywania poparcia osobom oskarżanym o zbrodnie wojenne, co budzi niepokój Bośniaków, którzy powrócili tam po wojnie.

Jedną z osób, która nie uznaje tej zbrodni za ludobójstwo jest burmistrz miasta, Mladen Grujić, który powiedział dziennikarzom, że "podziela tutaj stanowisko narodu serbskiego", za którym stoi wiele argumentów i dowodów.

- Trudno tego słuchać, kiedy wiesz, przez ile cierpienia przeszła twoja rodzina – tłumaczył lokalny imam Ahmed Hrustanović, którego ojciec został zamordowany w 1995 roku.

Dzieci w Republice Serbskiej nie uczą się na lekcjach historii nie tylko o Srebrenicy, ale i o innych popełnianych podczas tej wojny przez Serbów zbrodniach. Pielęgnujące pamięć o ofiarach Srebrenica Genocide Memorial Center opublikowało w maju tego roku raport o zaprzeczaniu ludobójstwu w Srebrenicy, z którego dowiadujemy się, że popularność takich poglądów w Republice Serbskiej i w Serbii jest większa niż kiedykolwiek.

Najczęściej spotykanymi elementami tej narracji jest pomniejszanie liczby ofiar, historyczny rewizjonizm gloryfikujący serbskich zbrodniarzy wojennych oraz teorie przedstawiające międzynarodowe sądy jako element wymierzonego w naród serbski spisku.

Realne i niebezpieczne konsekwencje

Najważniejsze jest to, że zaprzeczanie ludobójstwu ma realne i niebezpieczne konsekwencje - zdaniem autorki raportu Moniki Hanson-Green - ponieważ powodując niewyobrażalny ból rodzin ofiar, daje też podłoże pod przyszłą przemoc.

Badacz Hikmet Karcić zwraca uwagę na to, że poglądy negujące lub pomniejszające skalę mordu w Srebrenicy są też coraz powszechniejsze poza samymi Bałkanami. Również Szpala zauważa, że takie tendencje jeszcze kilka lat wcześniej spotkałyby się ze stanowczą reakcją Unii Europejskiej i USA, a teraz tak się nie dzieje.

Symboliczne jest przyznanie Literackiej Nagrody Nobla w 2019 roku austriackiemu pisarzowi Peterowi Handkemu, którego, według badaczki, można uznać za negacjonistę, choć jego ostatnie głośne wystąpienia na te tematy miały miejsce około 15 lat temu.

- To pokazuje, że pamięć o tych wydarzeniach się zaciera, co jeszcze wzmaga smutek i żal Bośniaków, którzy nie są w stanie zrozumieć, jak osoba publicznie negująca ludobójstwo w Srebrenicy mogła otrzymać najbardziej prestiżową nagrodę literacką świata i nie spotkało się to z powszechnym potępieniem - konstatuje Szpala.

- 25. rocznica ludobójstwa, to także 25. rocznica jego negowania - powiedział agencji AFP Emir Suljagić, który przeżył masakrę, a teraz jest dyrektorem Srebrenica Genocide Memorial Center. Dodał, że zaprzeczanie ludobójstwu oznacza brak odpowiedniego rozliczenia się z przeszłością i zawsze doprowadzi do kolejnych okrucieństw.

Adam Balcer o 25. rocznicy masakry w Srebrenicy
Adam Balcer o 25. rocznicy masakry w Srebrenicy TVN24

"Bezpieczna strefa"

W kwietniu 1993 roku Srebrenica została ogłoszona jedną z "bezpiecznych stref", która miała dawać schronienie uciekającym przed wojną bośniackim uchodźcom, strzeżonym przez rozlokowane tam siły pokojowe ONZ.

6 lipca wojska bośniackich Serbów zdobyły enklawę. Ponad 25 tysięcy kobiet i dzieci zostało przymusowo deportowanych na tereny bośniackie. Około 16 tysięcy mężczyzn i chłopców starało się uciec z zajętego miasta, połowa z nich została schwytana i zabita. Żołnierze holenderskiego kontyngentu sił ONZ wydali Serbom przebywających na ich terenie uchodźców w zamian za obietnicę ich ewakuacji.

Zamordowani zazwyczaj strzałem w głowę Bośniacy byli chowani w masowych grobach, by ukryć skalę masakry wiele ciał przenoszono później w inne miejsca. Do dzisiaj odkryto kilkaset zbiorowych mogił, a ekshumowane zwłoki były identyfikowane i przenoszone na cmentarz ofiar zbrodni. Dotychczas udało się określić tożsamość blisko 90 procent zabitych.

Autorka/Autor:tas/pm

Źródło: PAP