"Możemy określić nazwę tej rakiety, wiemy, kiedy irańskie władze ją kupiły i wiemy, od kogo"


Ukraina miała dowody zestrzelenia samolotu pasażerskiego jej linii lotniczych Ukrainian International Airlines jeszcze przed oświadczeniem Teheranu, który się do tego przyznał - oświadczył w sobotę sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow. Z kolei szef ukraińskiego rządu Ołeksij Honczaruk przekazał, że państwo wypłaci odszkodowania bliskim ofiar katastrofy. Ma ono wynieść 200 tysięcy hrywien, czyli prawie 32 tysiące złotych.

Czytaj raport o katastrofie ukraińskiego boeinga w Teheranie

- Mieliśmy te informacje jeszcze przed tym, jak Iran zmienił stanowisko. Znaliśmy te informacje, jeszcze zanim zaczęli je przekazywać nasi partnerzy z innych państw - powiedział w rozmowie z BBC Daniłow.

Według niego dowody zdobyli ukraińscy specjaliści, którzy udali się do Iranu, aby zbadać przyczyny katastrofy. Urzędnik zastrzegł jednak, że Kijów nie chciał ogłaszać tych informacji, by Iran nie odesłał ukraińskiej grupy śledczej na Ukrainę.

- Eksperci znaleźli dowody, że była to rakieta. Z ogromną wiarygodnością możemy określić nazwę tej rakiety, wiemy, kiedy irańskie władze ją kupiły i wiemy, od kogo ją kupiły - poinformował.

Trafiła w kabinę pilota

W czwartek sekretarz ukraińskiej RBNiO mówił, że wiele wskazuje na to, iż na miejscu tragedii znaleziono odłamki rosyjskiej rakiety ziemia-powietrze typu Tor, przeznaczonej do zwalczania celów na małych i średnich wysokościach.

W sobotę przekazał zaś, że Ukraina nie mogła wcześniej ogłosić tych informacji publicznie. - Zrozumieliśmy, co się stało w krótkim czasie, po połączeniu wszystkich napływających informacji. Nie mogliśmy zrobić tego publicznie, bo musieliśmy jeszcze nad tym popracować. Iran jest bardzo skomplikowanym krajem i martwiliśmy się, by nasi eksperci nie zostali odprawieni - oświadczył. Według Daniłowa zdjęcia z miejsca katastrofy wskazują, że rakieta trafiła w kabinę pilota. - Uważamy, że jest to udowodniony fakt i dlatego rozmowy, które prowadzili piloci, od razu zostały przerwane. Niestety zginęli oni od razu po pierwszym uderzeniu - powiedział.

Śledztwo

Sekretarz RBNiO poinformował, że specjaliści zidentyfikowali część szczątków ofiar katastrofy. Mają one powrócić na Ukrainę w okolicach 20-21 stycznia.

W związku z katastrofą w sobotę Prokuratura Generalna Ukrainy oświadczyła, że wszczyna śledztwo w sprawie odpowiedzialności za umyślne zabójstwo dwóch albo więcej osób oraz zniszczenie samolotu.

Śledztwo, które toczyło się wcześniej, dotyczyło naruszenia zasad ruchu lotniczego albo naruszenia praw eksploatacji samolotu.

Odszkodowanie dla każdej rodziny

Z kolei szef ukraińskiego rządu Ołeksij Honczaruk poinformował, że rząd wypłaci odszkodowania bliskim ofiar katastrofy zestrzelonego w Iranie samolotu i udzieli pomocy prawnej w uzyskaniu odszkodowań od ubezpieczycieli i władz irańskich. - Państwo ukraińskie udzieli rodzinom ofiar wszechstronnego wsparcia prawnego i finansowego. Wiemy, że linie UIA podjęły decyzję o odszkodowaniach dla rodzin załogi, która zginęła w tej tragedii. Skontrolujemy także wypłacanie odszkodowań od ubezpieczycieli - powiedział w opublikowanym w sobotę nagraniu wideo.

Honczaruk zapowiedział, że rodziny osób, które zginęły w katastrofie, otrzymają odszkodowanie w wysokości 200 tysięcy hrywien, co jest równowartością prawie 32 tys. złotych. - Nasi dyplomaci działają już, by doprowadzić do wypłaty odszkodowania od strony irańskiej - poinformował premier.

Katastrofa samolotu w Iranie

Samolot pasażerski Boeing 737-800 ukraińskich linii UIA, odbywający regularny rejs z Teheranu do Kijowa, rozbił się w stolicy Iranu w środę rano, chwilę po starcie z lotniska Imama Chomeiniego. Nikt ze 176 osób na pokładzie nie przeżył katastrofy.

W sobotę rano Iran ogłosił, że maszynę "nieintencjonalnie" zestrzeliły irańskie siły zbrojne w rezultacie "ludzkiego błędu". Wcześniej Teheran zaprzeczał, jakoby ponosił odpowiedzialność za tragedię.

Autor: MP/adso/kwoj / Źródło: PAP