Łukaszenka "jako organizator przemytu". Niemcy prowadzą śledztwo

Źródło:
PAP
Alaksandr Łukaszenka: czy jest jakiś dowód na to, że przepycham tych ludzi przez granicę?
Alaksandr Łukaszenka: czy jest jakiś dowód na to, że przepycham tych ludzi przez granicę?
wideo 2/21
Alaksandr Łukaszenka: czy jest jakiś dowód na to, że przepycham tych ludzi przez granicę?

Niemieckie władze prowadzą śledztwo w sprawie Alaksandra Łukaszenki jako organizatora przemytu migrantów z Białorusi przez Polskę do Niemiec - podał dziennik "Bild". Niemal cztery tysiące osób przybyło od sierpnia z Białorusi do Niemiec - wynika z bilansu policji federalnej.

Tylko w miniony piątek było 291 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-niemieckiej. W większości byli to młodzi mężczyźni, głównie z Iraku i Syrii - informuje dziennik "Bild". Niemieckie służby odnotowują coraz większą liczbę migrantów przybywających do Niemiec z Białorusi.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE W TVN24 GO

Niemal cztery tysiące migrantów przybyło od sierpnia z Białorusi do Niemiec - wynika z bilansu policji federalnej. Tylko w pierwszym tygodniu października było ich 1183.

"Dla władz niemieckich sprawa jest jasna: chodzi o szantaż ze strony białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki, mający spowodować zniesienie nałożonych na Białoruś sankcji poprzez zorganizowany przez to państwo przemyt ludzi do Europy. Niemieckie władze prowadzą obecnie śledztwo w sprawie Łukaszenki jako organizatora tego przemytu" - przekazuje "Bild".

Migranci z dziećmi na granicy i kontrowersyjne interwencje Straży GranicznejTVN24

"Organizowany przez białoruskie państwo przemyt"

"Migranci zaczynają swoją podróż do Niemiec na lotniskach w Bagdadzie (Irak), Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Bejrucie (Liban), Ammanie (Jordania), Stambule (Turcja), a od połowy września 2021 roku także w Damaszku (Syria) z białoruskimi wizami studenckimi. Po przybyciu do Mińska lokalna straż graniczna lub milicja przewozi ich w rejon granicy z Polską, w miejsca niepilnowane przez polską straż graniczną. Po dostaniu się na terytorium Unii Europejskiej, migranci jadą do Niemiec" - tak opisuje ten proceder "Bild". Według informacji gazety, migranci muszą zapłacić nawet do 4 tysięcy euro za ten "organizowany przez białoruskie państwo przemyt". Ośrodek przejściowy dla migrantów w Eisenhuettenstadt (Brandenburgia) jest sukcesywnie zapełniany, wciąż organizuje się tam dodatkowe miejsca (między innymi w ogrzewanych namiotach i kontenerach). Władze niemieckie są też zaniepokojone migrantami z ośrodków w Grecji, którzy także za cel obrali sobie Niemcy - ponad 33 tys. wniosków o azyl czeka obecnie na rozpatrzenie w Federalnym Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców (BAMF).

Autorka/Autor:kz/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by

Tagi:
Raporty: