Z Białorusi wyleciało blisko 1500 Irakijczyków. W planach kolejne loty z Mińska

Źródło:
PAP

Z Białorusi do Iraku wróciło już samolotami prawie 1500 osób, które wcześniej pojawiły się tam, zwabione nadzieją na dotarcie do krajów Unii Europejskiej. Informacje o liczbie powracających - podały w sobotę białoruskie media, powołując się na irackie ministerstwo transportu. Z lotniska w Mińsku zapowiedziano kolejne loty liniami Iraqi Airways.

Jak podały białoruskie media, przetransportowano 1458 Irakijczyków. Czwarty samolot linii Iraqi Airways wyleciał z Mińska w nocy z piątku na sobotę. Piąty lot zaplanowany był na sobotę wieczór, a następne na poniedziałek i wtorek.

Pasażerowie to w większości iraccy Kurdowie, którzy przybyli na Białoruś zwabieni tam przez reżim w Mińsku i przemytników ludzi obiecujących im łatwe przedostanie się przez granice z Polską, Litwą i Łotwą do Unii Europejskiej, a następnie dalej na zachód.

Szlak: Turcja - Białoruś - Polska. Oglądaj reportaż "Superwizjera" >>>

Łukaszenka z wizytą wśród migrantów

W piątek Alaksandr Łukaszenka podał, że na Białorusi przebywa obecnie około 5000 migrantów (w rzeczywistości ta liczba może być większa), w tym 2000 w nadzorowanym przez białoruskie władze ośrodku utworzonym w centrum logistycznym w Bruzgach przy granicy z Polską.

Łukaszenka powiedział też podczas pobytu w centrum w Bruzgach, że Białorusini nie będą zmuszać migrantów do opuszczenia kraju, a tych, którzy zechcą "pójść na Zachód", nie będą zatrzymywać.

>>> Kto finansuje loty dla migrantów z Mińska? Unia odpowiada na zarzuty białoruskich władz <<<

Kryzys na granicy z Białorusią

Przy polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny. W zgodnej opinii Zachodu, został wywołany przez reżim Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów w odpowiedzi na unijne sankcje. Władze Białorusi odrzucają te oskarżenia. Sytuacja zaostrzyła się 8 listopada, kiedy migranci zebrali się w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy i siłowo próbowali przedostać się do Polski. Te próby powtarzają się co jakiś czas w różnych miejscach na granicy.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 37 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 8 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią do końca listopada obowiązuje stan wyjątkowy, który oznacza między innymi zakaz przebywania na tym obszarze - poza mieszkańcami - osób nieuprawnionych, między innymi dziennikarzy. Zakaz dotyczący mediów oznacza, że informacje z granicy pochodzą niemal wyłącznie od czynników oficjalnych - polityków i służb. Niemożliwe jest w związku z tym dziennikarskie, rzetelne weryfikowanie tych doniesień.

Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.

Stan wyjątkowy na wschodniej granicyPAP

Autorka/Autor:akr/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: