Bez pieniędzy nie ma dżihadu. Coraz mniej chętnych do walki w szeregach IS

Aktualizacja:
ISIS obniża pensje dżihadystom
ISIS obniża pensje dżihadystom
tvn24
Tzw. Państwo Islamskie może mieć niebawem problem z pozyskiwaniem nowych rekrutów tvn24

Coraz mniej zagranicznych bojowników przybywa do Iraku i Syrii, żeby wstąpić do szeregów tzw. Państwa Islamskiego (IS) - oświadczył amerykański generał Peter Gersten. Powodem mogą być straty finansowe, które ponoszą bojownicy w wyniku ataków międzynarodowej koalicji. - Ich determinacja spada - ocenia wojskowy.

Peter Gersten powiedział dziennikarzom, że jeszcze w zeszłym roku każdego miesiąca do tzw. Państwa Islamskiego przyłączało się od 1,5 tys. do 2 tys. zagranicznych bojowników. Zgodnie z obecnymi szacunkami liczba ta spadła ok. 200 miesięcznie - poinformował wojskowy. Dodał, że obserwuje się także "więcej dezercji wśród bojowników".

Ataki na kryjówki z gotówką

Zdaniem Gerstena, ten silny spadek należy tłumaczyć m.in. atakami międzynarodowej koalicji na kryjówki, w których bojownicy tzw. Państwa Islamskiego trzymają pieniądze. Jak wyjaśniał, przeprowadzono ok. 20 takich operacji. Zgodnie z szacunkami straty dżihadystów mogły wynieść od 300 do 800 mln dolarów. - Ich determinacja spada, widać, że nie mogą już płacić ani walczyć - ocenił amerykański generał. Odmówił jednak podania szacunków na temat obecnej liczby członków tzw. Państwa Islamskiego.

Bez pieniędzy nie ma rekrutów

- Oni staną się coraz bardziej zdesperowani - ocenia w rozmowie z TVN24 Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Zostaną zagonieni do rogu finansowego. To samo w którymś momencie stało się z Al-Kaidą: nie mieli pieniędzy, więc nie mieli rekrutów - tłumaczy. Jej zdaniem, tzw. Państwo Islamskie traci w Syrii i Iraku swoją moc przyciągania.

Z ujawnionych niedawno wewnętrznych dokumentów IS wynika, że w ostatnich miesiącach żołd spadł o połowę, z 500 do 250 dolarów miesięcznie.

W zeszłym roku budżet dżihadystów wynosił około 3,5 mld dolarów. 50 proc. pochodziło z podatków narzucanych lokalnym mieszkańcom i konfiskat, 43 proc. - z handlu surowcami. Pozostałe zyski płyną z działalności przestępczej. W pierwszym kwartale wpływy spadły o jedną trzecią. W marcu tego roku tzw. Państwo Islamskie "zarobiło" 56 mln dolarów, rok temu ponad 80 mln.

- Brakuje środków dla bojowników, brakuje środków na działania "prospołeczne" - wylicza prof. Daniel Boćkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z Uniwersytetu w Białymstoku.

Coraz mniej bojowników

Waszyngton oceniał kilka miesięcy temu, że liczba bojowników wynosi między 20 tys. a 31,5 tys. Jednak Departament Stanu USA niedawno podawał, że liczebność organizacji spadła do najniższego poziomu, od kiedy zaczęto ją monitorować w 2014 roku. Poza rezerwami pieniężnymi międzynarodowa koalicja zniszczyła także samochodowe cysterny i szyby naftowe będące w posiadaniu dżihadystów.

Stany Zjednoczone stoją na czele koalicji, która rozpoczęła ataki na cele tzw. Państwa Islamskiego w sierpniu 2014 roku.

Autor: kg,mart//tka / Źródło: PAP, Fox News, tvn24