Strzały na dawnej linii frontu w Bejrucie. Są ofiary śmiertelne, premier ogłasza żałobę narodową

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

W stolicy Libanu, Bejrucie, doszło do wymiany ognia, w której zginęło co najmniej sześć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Do starć zbrojnych na granicy szyickiej i chrześcijańskiej części miasta doszło po protestach Hezbollahu przeciw sędziemu badającemu sprawę eksplozji w bejruckim porcie w 2020 roku. Premier Libanu Nadżib Mikati ogłosił, że piątek będzie dniem żałoby narodowej.

Kilkugodzinna wymiana ognia, w której używano karabinów snajperskich, broni automatycznej, pistoletów i granatników, przypominała sceny z toczącej się w Libanie w latach 1975-1990 wojny domowej - relacjonowała agencja AP. Dodała, że do starć doszło niemal dokładnie na dawnej linii frontu, na granicy części Bejrutu zamieszkanych przez szyitów i chrześcijan.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Trudno ustalić, jak dokładnie rozpoczęła się strzelanina, ale napięcie wzrastało od chwili, gdy przed położonym w chrześcijańskiej części miasta Pałacem Sprawiedliwości zebrała się manifestacja zwolenników proirańskiego, szyickiego Hezbollahu i sprzymierzonego z nim ruchu Amal - podała Associated Press.

Reporter libańskiej telewizji Al-Dżadid, relacjonując zdarzenia w dzielnicy At-Tajuna, na granicy między chrześcijańską i muzułmańską częścią stolicy, poinformował "o użyciu broni na rondzie". Stacja nadała odgłosy wystrzałów z broni palnej i wycie syren karetek pogotowia. Według Agencji Reutera, w mieście słychać było także dwie eksplozje.

Premier wzywa do aresztowania sprawców

Premier Libanu Nadżib Mikati wezwał do "aresztowania sprawców ponoszących odpowiedzialność za ofiary". Jak poinformowało wojsko, zginęło co najmniej sześć osób. Jedną z ofiar jest kobieta, która zmarła w wyniku odniesionych ran w swym domu. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Szef rządu ogłosił również, że piątek będzie dniem żałoby narodowej.

Zdaniem Hezbollahu, odpowiedzialne za atak na zwolenników ugrupowania i jej sojuszników z ruchu Amal są chrześcijańskie Siły Libańskie. Jak dodano, snajperzy mieli strzelać do tłumu z dachów pobliskich budynków. Siły Libańskie zaprzeczyły tym zarzutom.

Strzały w czasie protestu przeciw sędziemu

W okolicy sądu zgromadzili się w czwartek zwolennicy Hezbollahu, chcący wyrazić swój sprzeciw wobec sędziego Tarika Bitara, rozstrzygającego w sprawie dotyczącej eksplozji w bejruckim porcie w 2020 roku, w której zginęło ponad 200 osób. Demonstranci deptali zdjęcia Bitara. W okolicy miejsca protestu rozmieszczono żołnierzy libańskiej armii.

Hezbollah oskarża sędziego Bitara o "prowadzenie upolitycznionego śledztwa" i koncentrowanie uwagi na członkach szyickiego ruchu Amal, którzy zajmowali ministerialne stanowiska w libańskim rządzie w czasie, gdy zagrażający wspólnemu bezpieczeństwu azotan amonu był składowany w bejruckim porcie. Zwolennicy Hezbollahu sprzeciwiają się przesłuchaniom wysokich rangą szyickich polityków i funkcjonariuszy służb w związku z podejrzeniami o popełnienie przestępstwa zaniechania.

Francja jest głęboko zaniepokojona starciami w Libanie

Napięcia związane ze śledztwem dotyczącym wybuchu w porcie to kolejny kryzys, z którym musi się zmierzyć Liban. Kraj cierpi już z powodu bezprecedensowego krachu finansowego, hiperinflacji, kryzysu politycznego, problemów z dostawami energii elektrycznej i rosnącego ubóstwa.

Libański wymiar sprawiedliwości musi mieć gwarancje niezależnego i bezstronnego prowadzenia śledztwa w sprawie eksplozji w porcie - podkreśliło w czwartek francuskie MSZ. Jak dodano, Francja jest głęboko zaniepokojona starciami w Libanie i wzywa do uspokojenia nastrojów.

Do wybuchu przemocy w Bejrucie doszło, gdy w mieście składała wizytę amerykańska podsekretarz stanu Victoria Nuland, która spotykała się z przedstawicielami libańskiego rządu.

Autorka/Autor:ft, pp\mtom

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: