B-52 nadlecą nad Bałtyk i postawią zagrodę minową. „Jak zinterpretują to Rosjanie, to ich sprawa”

Bombowce B-52 startują do misji
Bombowce B-52 startują do misji
USAF
Amerykańskie bombowce mają zawitać nad Bałtyk i SzwecjęUSAF

Podczas nadchodzących dużych ćwiczeń NATO na Bałtyku, w których weźmie też udział wojsko Szwecji, pojawią się amerykańskie bombowce strategiczne B-52. Jak ujawnili Szwedzi, maszyny nadlecą z USA i zaminują podejścia do szwedzkiego wybrzeża. Ma to nieść silny sygnał. - Jak zinterpretują to Rosjanie, to ich sprawa - stwierdził generał Karl Engelbrektson.

Lot B-52 ma się odbyć w ramach ćwiczeń BALTOPS 2015. Zaplanowano je na czerwiec i mają być największymi oraz najbardziej złożonymi manewrami NATO na Bałtyku od wielu lat. Szwedzi wezmą w nich udział jako partner Sojuszu.

Minowanie szwedzkiego wybrzeża

W minionych latach BALTOPS gromadziły zazwyczaj kilkanaście okrętów członków NATO położonych nad Bałtykiem i nieliczne z innych krajów Sojuszu. Trudno było je nazwać pokazami siły, ale raczej pokazami zdolności do współpracy. Wobec agresywnej polityki Rosji NATO znacząco zwiększyło swoją aktywność na wschodzie, a co za tym idzie, ćwiczenia BALTOPS 2015 zyskały na znaczeniu. Wizyta B-52 będzie wiele mówić. Te ciężkie amerykańskie bombowce strategiczne rzadko pojawiają się w Europie, a zwłaszcza nad Bałtykiem czy ogólnie wschodnią flanką NATO. Ponadto nigdy w historii nie zawitały nad Szwecję, która do Sojuszu nie należy. Wydanie zgody na ich przelot wywołało dyskusję w szwedzkim parlamencie, gdzie lewica i zieloni wyrażali niechęć do tego pomysłu. Rząd ma jednak poparcie większości posłów i wszystko wskazuje na to, że B-52 pojawią się nad Szwecją. Dwie amerykańskie maszyny mają wykonać lot non-stop ze swojej bazy w centrum USA nad Bałtyk i z powrotem. U wybrzeży Szwecji postawią zagrodę minową, która będzie miała pomagać w odparciu symulowanego wrogiego desantu. Nikt nie mówi wprost, że chodzi o ćwiczenie na wypadek rosyjskiej agresji, ale nie ma co do tego wątpliwości. Rosja to jedyny kraj w regionie, który Szwedzi mogliby uznać za wrogi i który dysponuje siłami, aby chociaż spróbować desantu na szwedzkie wybrzeże.

"Jasny sygnał" pod adresem Rosji

Generał Engelbrektson w rozmowie ze szwedzkim radiem państwowym oznajmił, że lot B-52 ma „wysłać jasny sygnał w zakresie polityki bezpieczeństwa”. - Jak zinterpretują to Rosjanie, to ich sprawa - dodał. Zaznaczył, że Szwecja chce podkreślić, iż nie jest sama. Szwedzkie działania na pewno doczekają się krytyki Moskwy, która jest niezadowolona ze szwedzkiego zbliżenia z NATO. Formalnie Szwecja stara się podtrzymywać swoją politykę neutralności, jednak po zakończeniu zimnej wojny stopniowo dryfuje na zachód. Szwecja utrzymuje specjalne partnerstwo z NATO i jej wojsko coraz częściej bierze udział w ćwiczeniach z jego siłami. Wobec podjęcia przez Rosję agresywnej polityki względem Ukrainy, w Sztokholmie coraz głośniej dyskutuje się o ewentualnym formalnym związaniu się z Sojuszem. Jest to jednak kwestia odległa i wcale nie przesądzona. Rosjanie robią jednak dużo, aby to zmienić. Formalnie sprzeciwiają się idei związania Szwecji z NATO, jednak ich bombowce regularnie przelatują blisko granic Szwedów, a czasem nawet je naruszają. Prowadzą też symulowane ataki na szwedzkie terytorium.

Autor: mk/ja / Źródło: sverigesradio.se, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF