Awaria w litewskiej elektrowni atomowej

 
Ignalina powinna zostać niedługo zamknięta, ale budowa nowej wciąż niepewnaArchiwum TVN24

Z powodów technicznych wczoraj wieczorem przerwał pracę jedyny działający w ignalińskiej elektrowni atomowej reaktor. Zadziałał automatyczny system wyłączania. Nie ma zagrożenia dla ludzi i środowiska.

Jak informuje dyrektor elektrowni Wiktor Szewaldin, "nie doszło do błędu personelu, wszystkie urządzenia są sprawne".

Praca reaktora zostanie wznowiona w poniedziałek, bowiem na jego ponowne uruchomienie potrzeba dwóch dni. W ocenie Szewaldina, materiały promieniotwórcze nie przedostały się do środowiska, nie było też zakłóceń w dostawach prądu. - Nie ma zagrożenia - potwierdzają litewskie władze.

Elektrownia atomowa w Ignalinie jest tego samego typu, co elektrownia w Czarnobylu, której awaria w 1986 r. stała się przyczyną ogólnoświatowej paniki. Litwa w trakcie negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską zobowiązała się do zamknięcia Ignalina. Zastąpić ją ma nowa siłownia nuklearna wybudowana wspólnie przez kraje nadbałtyckie i Polskę.

Źródło: Reuters, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24