Arcybiskup dziękuje Polakowi za życie

Aktualizacja:
 
Williams podziękował polskiemu lekarzowi na antenie radia BBC - Waleswikipedia.org/ Brian

Arcybiskup Canterbury Rowan Williams podziękował w programie radia BBC Wales 101-letniemu dziś polskiemu lekarzowi za ocalenie przed laty życia. Obecny zwierzchnik Kościoła anglikańskiego, jako 4-letnie dziecko, zachorował na rzadką odmianę zapalenia opon mózgowych. W 1952 roku wojenny uchodźca doktor Włodzimierz Bołądź poprawnie zdiagnozował u przyszłego arcybiskupa chorobę, którą inni uważali za zwykłą grypę.

Do zdarzenia doszło 59 lat temu w walijskiej miejscowości Ystradgynlais. 101-letni dziś Bołądź, w oparciu o swoje doświadczenia z getta, gdzie leczył dzieci, prawidłowo zdiagnozował wówczas u Rowana Williamsa chorobę, którą inni zakwalifikowali jako typową grypę. - Będę zawsze pamiętał nazwisko doktora Włodzimierza Bołądzia, bo zawdzięczam mu to, że żyję - powiedział zwierzchnik Kościoła anglikańskiego w programie BBC Wales. Arcybiskup dodał, że jego matka była bardzo wyczulona na choroby, bo sama poważnie chorowała w dzieciństwie. - Myślę, że było jej bardzo trudno przekonać lekarzy, by wysłuchali jej obaw o moje zdrowie i dopiero doktor Bołądź przejął się moim stanem - podkreślił.

Doświadczenie wojenne

Sędziwy lekarz, wspominając ówczesne wydarzenia w audycji zatytułowanej "The Polish Doctor" mówił, że sam, widząc chłopca po raz pierwszy myślał, że to grypa i nic więcej. - Za drugim razem - wielkie nieba! Wyraz twarzy, oczu, sztywna szyja. Matka miała rację. Było to zapalenie opon mózgowych - relacjonwoał Bołądź. - W tym stanie widziałem dziecko w Polsce, które zmarło z braku leków. Jego obraz długo do mnie wracał i pomógł mi prawidłowo zdiagnozować chorobę u arcybiskupa - dodał.

Wspominając swoje wojenne losy Bołądź powiedział, że jako lekarz mógł pogodzić się z tym, że nie zna choroby, lub też, że nie ma na nią lekarstwa, ale nie mógł zaakceptować, że dzieci umierały na pospolite, uleczalne choroby z braku leków, żywności lub czystej wody. W czasie wojny Bołądź dostał się do niewoli sowieckiej, ale dzięki udanej ucieczce uniknął losu towarzyszy broni w Katyniu. Po powrocie do okupowanej Polski działał w zbrojnym podziemiu, a po schwytaniu przez Niemców był więźniem obozów koncentracyjnych. Ojca stracił w sowieckim łagrze.

W tym stanie widziałem dziecko w Polsce, które zmarło z braku leków. Jego obraz długo do mnie wracał i pomógł mi prawidłowo zdiagnozować chorobę u (przyszłego) arcybiskupa Włodzimierz Bołądź

Po wyzwoleniu przez Amerykanów lekarz wstąpił do armii generała Władysława Andersa, ewakuował się do W. Brytanii i osiadł w Walii. Wciąż mieszka w Ystradgynlais w dolinie Swansea, gdzie znany jest jako "Papa". Lekarzem ogólnym był w latach 1949-1988. W stan spoczynku przeszedł w wieku 78 lat. 18 stycznia 2012 roku będzie obchodził 102. urodziny.

Przed wojną Włodzimierz Bołądź ukończył Szkołę Podchorążych Sanitarnych w Warszawie. W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku był naczelnym lekarzem w 23. Dywizji Piechoty Armii "Kraków".

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org/ Brian