"Kaznodzieja nienawiści" skazany na więzienie


Brytyjski sąd skazał radykalnego kaznodzieję Anjema Choudary'ego na pięć lat i sześć miesięcy więzienia. Wcześniej ława przysięgłych uznała go winnym zachęcania do wspierania tzw. Państwa Islamskiego.

Anjem Choudary od dawna znany jest z prowokacyjnych opinii. Wielu muzułmanów mieszkających na Wyspach Brytyjskich odrzuca jego radykalne wypowiedzi, uważając Choudary'ego za postać negatywnie wpływającą na wizerunek całej społeczności. Przez lata prowadził jednak swoją działalność i mimo nieskrywanej sympatii do islamskich ekstremistów udawało mu się uniknąć aresztu.

Dobra passa Choudary'ego, nazywanego w brytyjskich mediach "kaznodzieją nienawiści", skończyła się. W lipcu ława przysięgłych uznała go za winnego nawoływania do wspierania tzw. Państwa Islamskiego. On sam złożył IS przysięgę wierności i w serii publikowanych na YouTube apeli wzywał do tego swych wiernych.

W rozmowie z "Guardianem" szef londyńskich sił antyterrorystycznych Dean Haydon mówił wtedy, że od dawna "środowisko antyterrorystów nie miało wątpliwości, że (Choudary) szerzy nienawiść i zachęca ludzi do wstępowania do organizacji terrorystycznych". Haydon tłumaczył, że zgromadzony w ramach śledztwa materiał dotyczący imama dokumentuje 20 lat jego działalności i zawiera 12,1 terabajtów danych.

"Przebiegły i niebezpieczny"

We wtorek brytyjski sąd skazał 49-letniego Choudary'ego na pięć i pół roku więzienia. Sędzia określił kaznodzieję mianem "przebiegłego i niebezpiecznego". Na taką samą karę skazany został jego wspólnik, 33-letni Mohammed Mizanur Rahman.

Sędzia uznał, że Choudary i Rahman "przekroczyli granicę pomiędzy uprawnionym wyrażaniem własnych poglądów a przestępstwem".

Jak wskazywał, znacząca część odbiorców wypowiedzi Choudary'ego to "osoby, którym łatwo zaimponować; szukające kogoś, kto ich poprowadzi".

Zwrócił uwagę, że kaznodzieja nie potępił żadnego z bestialskich aktów przemocy dokonanych przez tzw. Państwo Islamskie i zachęcał do aktów terrorystycznych.

Nie zawsze był radykalny

Choudary był w przeszłości związany ze zdelegalizowanymi skrajnymi organizacjami takimi jak Islam4UK czy Al-Muhadżirun, które głosiły, że Zachód prowadzi wojnę z islamem. Sam konsekwentnie podkreślał, że nigdy nie nawoływał do aktów terrorystycznych, ani nie pomagał w ich organizacji.

Wiadomo jednak, że ma związki z wieloma osobami skazanymi za przestępstwa związane z terroryzmem; uważa się także, iż pod jego wpływem był jeden z zabójców brytyjskiego żołnierza Lee Rigby'ego Michael Adebolajo.

Choudary nie zawsze był radykalny. Znajomi z uniwersytetu w Southampton, gdzie studiował prawo wspominają, że nie stronił od spotkań towarzyskich i używek. Na jego radykalizację miało wpłynąć m.in. spotkanie z Omarem Bakri Muhammadem, jednym z najbardziej ekstremistycznych muzułmańskich kaznodziei.

Autor: kg//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl, Guardian, BBC, PAP