Amerykańska ambasada w ogniu

Aktualizacja:

Co najmniej 16 osób, w tym sześciu jemeńskich żołnierzy, sześciu terrorystów i czterech cywili, zginęło w środę w wybuchu samochodu-pułapki przed ambasadą Stanów Zjednoczonych w Sanie - poinformowały jemeńskie siły bezpieczeństwa. Do ataku przyznał się Islamski Dżihad w Jemenie.

Nie ucierpiał nikt z pracowników ambasady. Zabici cywile to trzech Jemeńczyków i jeden Hindus.

Służby medyczne dodają, że rannych zostało co najmniej siedem osób. Wśród nich najprawdopodobniej są dzieci.

Atak na ambasadę

Według rzecznika amerykańskiej ambasady Ryana Gliha nastąpiły dwa wybuchy. Tę informację potwierdził przedstawiciel jemeńskich sił bezpieczeństwa. Poinformował on również, ze po wybuchach doszło do około 10-minutowej gwałtownej strzelaniny.

 
Za zamachem na ambasadę USA w Jemenie odpowiada Islamski Dżihad (fot. tvn24.pl) 

Jak poinformowały stacje Al-Arabija i Al-Dżazira niedługo po wybuchach przed ambasadę podjechał samochód, w którym znajdowały się osoby ubrane w mundury policyjne. To między nimi i ochroną placówki miało dojść do wymiany ognia.

W jednym z budynków na terenie kompleksu ambasady było widać płomienie. Placówkę otoczyły jemeńskie siły bezpieczeństwa.

Przyznał się Islamski Dżihad

Za zamachem stoi islamskie ugrupowanie o charakterze militarnym Islamski Dżihad. Jak podaje telewizja Al-Arabija zagroziło ono kolejnymi atakami w innych rejonach Zatoki Perskiej i wezwało prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha do uwolnienia z więzienia kilku członków tej grupy.

 
Jemeńskie siły bezpieczeństwa otaczaja placówkę USA (fot. PAP/EPA) 

Nie po raz pierwszy

To nie pierwszy atak na ambasadę Stanów Zjednoczonych w Jemenie. Do zamachu na placówkę doszło już w marcu tego roku. Wtedy to pociski wystrzelone z moździerza trafiły w położoną nieopodal szkołę, raniąc kilkanaścioro dzieci. Zginął również jemeński ochroniarz ambasady. Do zamachu przyznała się grupa związana z Al-Kaidą.

W styczniu 2008 roku doszło do zamachu na turystów. Zbrojna grupa ostrzelała wycieczkę zwiedzającą południowo-wschodni Jemen. Zginęło wtedy dwóch belgijskich turystów, a jeden Belg i dwóch Jemeńczyków odniosło rany. CZYTAJ WIĘCEJ

Al-Kaida jest w Jemenie bardzo aktywna. Oskarża się ją o wiele zamachów, w tym na amerykański okręt w Adenie w 2000 roku, kiedy zginęło 17 marynarzy USA.

Źródło: PAP, tvn24.pl