Amerykańscy marines dotarli na Filipiny. Będą walczyć ze skutkami tajfunu

Aktualizacja:

Grupa 90 żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej wylądowała na lotnisku Tacloban na Filipinach. Będą pomagać mieszkańcom tego kraju walczyć ze skutkami tajfunu. To pierwsza część pomocy, do której zobowiązały się USA. Potężny tajfun Haiyan, uznawany za jeden z najpotężniejszych w historii, zabił już co najmniej 10 tys. osób.

Amerykańscy żołnierze, zgodnie z zarządzeniem ministra obrony Chucka Hagela, będą pomagać Filipińczykom w operacjach poszukiwawczych i ratowniczych.

Żołnierze z 3 Brygady Ekspedycyjnej Piechoty Morskiej wyruszyli na Filipiny z amerykańskiej bazy wojskowej na Okinawie. Na miejsce dotarli na pokładzie wojskowego samolotu transportowego KC-130J Hercules.

Obama proponuje pomoc

Wstrząśnięty skutkami tajfunu jest prezydent USA. "Nasze myśli i modlitwy skierowane są teraz ku milionom ludzi, którzy zostali dotknięci przez ten niszczycielski żywioł" - podkreślił Barack Obama w opublikowanym w niedzielę w Waszyngtonie oświadczeniu. Zaproponował także dodatkową pomoc.

Tajfun Haiyan, który uderzył w Filipiny w piątek. Jak podała w niedzielę filipińska policja, spowodował już śmierć ok. 10 tys. ludzi oraz ogromne zniszczenia. Organizacje pomocowe z całego świata apelują o żywność i leki. Wysłanie pomocy zapowiedziała już Japonia.

[object Object]
Brytyjczycy spieszą Filipińczykom z pomocą. Z supersprzętemReuters
wideo 2/9

Autor: rf, kg\mtom / Źródło: CNN, Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: