Amerykanin zabity, Irańczyk porwany


W pakistańskim Peszawarze przy afgańskiej granicy już nikt nie może czuć się bezpieczny. Po środowym zabójstwie Amerykanina, nieznani sprawcy uprowadzili prosto z ulicy irańskiego dyplomatę.

- Potwierdzam, że radca ds. handlowych irańskiego konsulatu został porwany, a jego strażnika zastrzelono - powiedział cytowany przez agencję Reuters oficer policji Noor Zar.

Funkcjonariusze zatamowali ruch na głównych ulicach miasta i próbują zlokalizować porwanego Irańczyka. Na razie bezskutecznie.

Radykałowie zastrzelili Amerykanina

Dzień wcześniej w Peszawarze, w którym wyjątkowo aktywni są islamscy radykałowie, zginął od strzałów pracownik amerykańskiej organizacji pomocowej USAID. Wraz z cudzoziemcem zginął też jego pakistański kierowca.

Obaj zostali zastrzeleni przed domem cudzoziemca, gdy udawali się rano w środę do pracy. Zabity Amerykanin pracował przy realizacji projektów pomocowych na terenach plemiennych pogranicza pakistańsko-afgańskiego.

Jeszcze wcześniej tego samego dnia, w pobliżu peszawarskiego stadionu wysadził się zamachowiec-samobójca. Zginęły co najmniej trzy osoby.

Źródło: PAP