Amerykanie grożą "dodatkowymi kosztami" za łamanie porozumienia z Mińska


Grupa odgrywających znaczną rolę polityczną senatorów USA wysłała w piątek do sekretarza stanu Johna Kerry'ego list wzywający do natychmiastowego zaostrzenia sankcji wobec Rosji w związku z jej wsparciem dla zbrojnej rebelii na wschodzie Ukrainy. Departament Stanu oświadczył, że wspieranie przez Rosję separatystów podważa wysiłki dyplomacji międzynarodowej i jeśli Rosja oraz separatyści nie będą przestrzegać porozumienia z Mińska, będą dodatkowe koszty.

Udostępniony Reuterowi list senatorów, który podpisali między innymi demokrata Richard Durbin i republikanin John McCain, wskazuje również, że nadszedł czas na dostarczenie władzom w Kijowie broni defensywnej. Ostrzega ponadto, iż prezydent Rosji Władimir Putin chce zająć dalsze tereny Ukrainy. "Podsumowując możemy tylko dojść do wniosku, że przy braku znaczniejszego zachodniego wsparcia dla sił ukraińskich sytuacja na Ukrainie będzie nadal zmierzać ku narzuconemu przez Rosję rozwiązaniu militarnemu" - napisali senatorzy.

"Będą dodatkowe koszty"

Rzeczniczka Departamentu Stanu Jennifer Psaki poinformowała w piątek, że USA w dalszym ciągu koncentrują się na popieraniu implementacji porozumień (z Mińska z 12 lutego), ale zarazem "bacznie się przyglądają". Przestrzegła, że "jeśli Rosja i separatyści nie będą wdrażać (postanowień) porozumienia i nie zakończą przemocy (...), będą dodatkowe koszty". Również Biały Dom ostrzegł, że dalsze prowadzenie operacji wojskowych na Ukrainie przez wspieranych przez Rosję separatystów, mimo porozumienia o rozejmie, grozi "zwiększeniem kosztów", które mogą zostać nałożone na Rosję przez Stany Zjednoczone i ich europejskich sojuszników. Rzecznik Białego Domu Josh Earnest powiedział na briefingu prasowym, że ewentualne dalsze działania USA w tym zakresie będą konsultowane z partnerami z Unii Europejskiej.

Rozmowy z ukraińskimi przywódcami

Biały Dom przekazał w piątek wieczorem informację o rozmowach telefonicznych, które wiceprezydent Joe Biden przeprowadził z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką i osobno z premierem Arsenijem Jaceniukiem. Jak podano, tematem rozmów były możliwości "skutecznego monitorowania" zawieszenia broni i wycofania ciężkiego uzbrojenia ze wschodniej Ukrainy. Biden zgodził się z przywódcami Ukrainy, że Rosja nie może nadal skrywać się za "fałszywym twierdzeniem", iż wyłącznie separatyści są odpowiedzialni za ostatnie działania militarne - głosi komunikat.

Ponadto informację o rozmowie telefonicznej Poroszenki z Bidenem przekazały w piątek wieczorem służby prasowe ukraińskiego prezydenta. Jak poinformowały, Poroszenko rozmawiał z wiceprezydentem USA na temat sytuacji we wschodniej Ukrainie w związku z - jak to ujęły - wieloma naruszeniami rozejmu przez prorosyjskich separatystów. Poroszenko powiedział, że USA i UE powinny wprowadzić dalsze sankcje wobec Rosji oraz podjąć środki w celu wzmocnienia zdolności obronnych Ukrainy, jeśli sytuacja w Donbasie nie ulegnie poprawie - głosi komunikat. Obie strony mówiły o potrzebie koordynacji stanowisk i dalszych działaniach USA, UE i Ukrainy, a także o przygotowaniu i koordynacji ewentualnego rozmieszczenia misji pokojowej w Donbasie - podała agencja Interfax-Ukraina. Poroszenko zauważył, że wszyscy jeńcy i nielegalnie zatrzymani obywatele Ukrainy powinni zostać zwolnieni.

Porozumienie z Mińska

Zgodnie z porozumieniami zawartymi 12 lutego w stolicy Białorusi, między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami powinno obowiązywać od 15 lutego zawieszenie broni. Strony konfliktu zobowiązały się też do wycofania ciężkiego uzbrojenia ze strefy walk. Uzgodniono powstanie strefy buforowej szerokości od 50 do 70 km; obie strony konfliktu mają opuścić tę strefę w ciągu 14 dni od wstrzymania walk.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: db\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: