"Akty przemocy przeciwko wyborcom". Blisko sto osób nie żyje


85 cywilów zginęło, a ponad 370 zostało rannych - to krwawy bilans przemocy związanej z wrześniowymi wyborami prezydenckimi w Afganistanie. Większość z tych osób to ofiary talibów, którzy zaatakowali kilka lokali wyborczych, próbując utrudniać głosowanie.

Jak poinformował w ogłoszonym we wtorek raporcie specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ ds. Afganistanu Tadamichi Tamamoto, "akty przemocy przeciwko wyborcom, pracownikom komisji wyborczych, kandydatom, miejscom wieców wyborczych oraz lokalom do głosowania są całkowicie niedopuszczalne". Według raportu ponad jedna trzecia ofiar wśród ludności cywilnej to dzieci. 28 osób zginęło, a prawie 250 zostało rannych w dniu wyborów, a pozostali przed głosowaniem lub po nim.

W wyborach z 28 września tylko jedna czwarta z 9,6 mln uprawnionych oddała swój głos w związku z groźbą przemocy ze strony islamistów. Talibowie, którzy bojkotowali wybory i ostrzegali ludzi, żeby nie szli do urn, nie odnieśli się do raportu. W dokumencie oskarżono ich o umyślne ataki na ludność cywilną w dniu wyborów.

Talibowie w AfganistaniePAP / TVN24

Kto wygra?

Wstępnych wyników wyborów należy spodziewać się 19 października, a ostatecznych wyników dopiero 7 listopada. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie co najmniej 51 proc. głosów, dwaj kandydaci z najwyższymi wynikami zmierzą się w drugiej turze 23 listopada. Wiodącym pretendentem do najwyższego urzędu w państwie jest ubiegający się o reelekcję Aszraf Ghani, oskarżany o korupcję i nadużycie władzy. Za jego największego rywala uważa się obecnego premiera Abdullaha Abdullaha. Oprócz nich startowało jeszcze 14 kandydatów, w tym były lider mudżahedinów komendant Gulbuddin Hekmatjar, były szef afgańskiego wywiadu Rahmatullah Nabil, Ahmad Wali Masud - najmłodszy brat legendarnego przywódcy ówczesnej afgańskiej opozycji przeciwko talibom Ahmada Szaha Masuda czy Abdul Latif Pedram, deputowany walczący na rzecz federalizmu i o prawa kobiet.

Cywilne ofiary konfliktu w AfganistaniePAP