Dziennikarka zatrzymana za wpis na Twitterze

Sedef Kabas usłyszała zarzut "atakowania ludzi biorących udział w operacjach antyterrorystycznych"sedefkabas.com

Turecka dziennikarka i prezenterka Sedef Kabas została zatrzymana za wpis na Twitterze. Na portalu społecznościowym zaapelowała do obywateli, by nie zapomnieli nazwiska sędziego, który nie podjął działań w związku z korupcją w tureckim rządzie.

"Nie zapomnij nazwiska sędziego, który postanowił nie kontynuować postępowania 17 grudnia" - napisała Kabas. Chodzi o sprawę skandalu korupcyjnego w otoczeniu premiera. 30 grudnia kobieta została zatrzymana w swoim domu. Policja przeszukała jej mieszkanie. Zabrała tablet, komputer i telefon komórkowy. Kabas powiedziała tureckiemu portalowi "Radikal", że została zatrzymana pod zarzutem "atakowania ludzi biorących udział w operacjach antyterrorystycznych". - Wierzę w praworządność. Wierzę, że istnieją jeszcze ludzie, którzy wierzą w praworządność - podkreślała Kabas.

Zawieszeni prokuratorzy, którzy wszczęli śledztwo ws. korupcji

Czterech wysokiej rangi tureckich prokuratorów, którzy na przełomie lat 2013-2014 wszczęli śledztwa w sprawie skandalu korupcyjnego w otoczeniu premiera, zostało we wtorek zawieszonych w obowiązkach z powodów dyscyplinarnych.

Decyzję podjęła Najwyższa Rada Sędziów i Prokuratorów (HSYK). Wewnętrzne dochodzenie dotyczące pracy tych czterech prokuratorów Rada wszczęła już w lipcu. Zarzucano im m.in. pisanie komentarzy politycznych na Twitterze i bezpodstawne zatrzymywanie podejrzanych.

Premier i korupcja

Śledztwo w sprawie korupcji, ujawnione 17 grudnia wraz ze skoordynowanymi policyjnymi operacjami w wielu miejscach kraju, doprowadziło do rezygnacji trzech ministrów rządu ówczesnego premiera Recepa Tayyipa Erdogana i uderzyło w jego otoczenie polityczne oraz rodzinę. Szef rządu odpowiedział wymianą kadr w wymiarze sprawiedliwości i policji. Usunął ze stanowisk około 6 tys. funkcjonariuszy policji, wymienił prokuratorów, czystki dotknęły nawet publiczne media i władze w nadzorze bankowym i telekomunikacyjnym. Nowi prokuratorzy w październiku wycofali zarzuty korupcyjne. Erdogan przedstawiał aferę jako próbę przeprowadzenia zamachu stanu zaaranżowaną przez jego byłego współpracownika, islamskiego duchownego Fethullaha Gulena, przywódcę ruchu Hizmet, mieszkającego w USA. Otoczenie Erdogana zarzucało Gulenowi korzystanie z wpływów w policji, prokuraturze i sądownictwie, a wręcz utworzenie w Turcji "państwa w państwie". Gulen był oskarżany m.in. o próbę destabilizacji kraju przed marcowymi wyborami lokalnymi oraz sierpniowymi prezydenckimi, w których Erdogan został ostatecznie wybrany na szefa państwa.

Autor: nsz//rzw / Źródło: "Hurriyet Daily News", PAP

Źródło zdjęcia głównego: sedefkabas.com

Raporty: