Samozwańcza republika wybiera prezydenta. Będzie druga tura

Raul Chadżymba jest prezydentem Abchazji od 2014 rokukremlin.ru

Raul Chadżymba i Alhas Kwicinja weszli do II tury wyborów prezydenckich samozwańczej republiki Abchazji na terytorium Gruzji. Dotychczasowy przywódca Abchazji i przewodniczący opozycyjnej partii Amcahara zmierzą się w drugiej turze 8 września. Do zwycięstwa w I turze potrzebne było poparcie ponad 50 proc. głosujących. Startowało w niej 9 osób. Kilkanaście państw, w tym Polska, wydały oświadczenie o nieuznawaniu wyników i poparciu dla integralności terytorialnej Gruzji.

Z danych sztabu Kwicinji wynikało początkowo, że Chadżymba po przeliczeniu głosów z 97 proc. lokali wyborczych zdobył 26,58 proc. głosów, były wiceminister spraw zagranicznych Oleg Arszba 24,86 proc., Kwicinja 24,61 proc., a poparcie pozostałych kandydatów nie przekroczyło 8 proc. Później jednak sztab Kwicinji oznajmił po otrzymaniu danych ze wszystkich lokali wyborczych, że wyprzedził on Arszbę i wszedł do II tury. Sztab Arszby uznał porażkę swego kandydata w wyborach. - Pogratulowaliśmy przez telefon Alhasowi Kwicinji i życzyliśmy mu powodzenia – oznajmił Oleg Barcic, który startował w zespole Arszby na stanowisko wiceprezydenta. Frekwencja w niedzielnych wyborach była dość wysoka – wyniosła średnio 56 proc. Według Centralnej Komisji Wyborczej nie doszło do poważnych naruszeń, które miałyby wpływ na wynik wyborów. Także większość kandydatów oznajmiła, że wybory przebiegły spokojnie i bez poważnych naruszeń. Potwierdzili to międzynarodowi obserwatorzy – pisze agencja TASS.

Konflikt zbrojny między Rosją a Gruzją wybuchł w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 rokuMaciej Zieliński/PAP

Nieuznawana republika

Od 1992 Abchazja pozostaje poza zwierzchnością władz gruzińskich. Organizacje międzynarodowe - m.in. ONZ i Rada Europy - uznają Abchazję za część składową Gruzji. Separatystyczny rząd Abchazji przyjmuje, że jest ona niepodległym państwem; jednostronna proklamacja niepodległości nastąpiła w 1992 roku. Niepodległość Abchazji uznaje zaledwie kilka państw, m. in. Rosja, Nikaragua, Wenezuela i Syria. Po konflikcie zbrojnym Gruzji z Rosją w 2008 r. Rosja przyczyniła się w decydującym stopniu do przetrwania niezależnego od Tbilisi państwa abchaskiego poprzez wsparcie militarne i finansowe. Moskwa posiada szerokie wpływy polityczne i wojskowe we władzach republiki, będąc w istocie gwarantem jej istnienia.

Oświadczenie kilkunastu państw

W związku z wyborami kilkanaście państw, w tym Polska, wydały oświadczenie o nieuznawaniu wyników i poparciu dla integralności terytorialnej Gruzji.

Wspólne Oświadczenie w związku z tzw. "wyborami prezydenckimi" w Abchazji Bułgaria, Czechy, Estonia, Finlandia, Kanada, Irlandia, Litwa, Łotwa, Norwegia, Polska, Rumunia, Stany Zjednoczone, Szwecja, Ukraina i Wlk. Brytania uznają za nielegalne tak zwane "wybory prezydenckie" przeprowadzone przez separatystyczne władze w Sokhumi w dniu 25 sierpnia br. na obszarze gruzińskiego regionu Abchazji, i nie uznają ich wyniku. Podobnie, nie uznajemy zarówno legalności, jak i wyniku tak zwanych "wyborów parlamentarnych", które odbyły się na obszarze gruzińskiego regionu Cchinwali/Osetii Południowej w dniu 9 czerwca 2019 r. Ponawiamy nasze pełne poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Gruzji w jej międzynarodowo uznanych granicach. Ponownie wzywamy Federację Rosyjską do wypełnienia wszystkich zobowiązań wynikających z Porozumienia Pokojowego z 2008 r., w tym wycofania sił wojskowych na pozycje sprzed wojny rosyjsko-gruzińskiej, oraz zapewnienia nieograniczonego dostępu pomocy humanitarnej do tych regionów, jak również cofnięcia uznania niepodległości należących do Gruzji Abchazji i regionu Cchinwali/Osetii Południowej. Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Autor: mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru