72 ciał na fermie "to imigranci"


72 osoby, których ciała odkryto na fermie w północnozachodnim Meksyku, to nielegalni imigranci. Chcieli dostać się do Stanów Zjednoczonych - poinformowały meksykańskie władze. Dramatycznego odkrycia dokonano na początku tego tygodnia.

Wstępne śledztwo wskazuje, że ofiary to nielegalni imigranci m.in. z Hondurasu, Brazylii i Ekwadoru - poinformował rzecznik ds. strategii bezpieczeństwa narodowego Alejandro Poire. Policja nadal stara się wyjaśnić, jaki był motyw ich zabójstwa. Władze podejrzewają, że za makabryczną zbrodnią stoją narkotykowe kartele.

Jeden przeżył

Tak też twierdzi jedyny ocalały Ekwadorczyk, któremu udało się uciec i zaalarmować władze. Ranny mężczyzna przebywa w szpitalu. Według niego, to właśnie narkotykowe gangi dokonały rzezi. Jak relacjonował, on i inni imigranci zostali porwani przez uzbrojonych przestępców i przewiezieni na ranczo w San Fernando w graniczącym z amerykańskim Teksasem stanie Tamaulipas.

To właśnie na fermie w tej miejscowości wojsko odkryło ciało 72 osób - 58 mężczyzn i 14 kobiet.

Źródło: CNN.com