13 studentów runęło z 4. piętra. "To był dekoracyjny balkon"


Amerykańscy inżynierowie badają przyczyny zawalenia się balkonu, na którym stało 13 osób, z których sześć zginęło. Wśród tropów, które opisuje BBC, jest m.in. przegnicie drewnianych belek, na których opierała się konstrukcja.

W wypadku, do którego doszło we wtorek w Berkeley (Kalifornia, USA), zginęło sześciu studentów, a siedmiu innych odniosło poważne obrażenia. Balkon zawalił się w czasie imprezy urodzinowej, na której bawili się irlandzcy studenci, którzy przyjechali do Kalifornii na wymianę studencką.

Na zdjęciach z miejsca wypadku widać zawalony balkon, który spadł piętro niżej na inny balkon.

Burmistrz Berkeley Tom Bates oświadczył, że ze wstępnych informacji wynika, że drewniane belki wspomagające konstrukcję mogły zostać niewłaściwie zabezpieczone w czasie budowy budynku. Z powodu złego uszczelnienia, zaczęły zwyczajnie gnić. - Bardziej niż prawdopodobne jest to, że spowodował to deszcz i erozja wodna - wyjaśnił

Burmistrz co prawda później oświadczył, że nie jest to oficjalny wniosek śledztwa, które nadal trwa.

"Dekoracyjne" balkony

Inspektorzy budowlani zarządzili rozbiórkę dwóch innych balkonów w tym budynku, tłumacząc, że są one niebezpieczne i grożą zawaleniem.

"San Francisco Chronicle" rozmawiał z byłym przedstawicielem władz Berkeley, który stwierdził, że balkony miały charakter "dekoracyjny" i nie były przystosowane do utrzymania takiej ilości ludzi. - Były przeznaczone do postania sobie przez chwilę - wyjaśnił. - Ale na pewno nie dla 13 osób.

Autor: pk\mtom / Źródło: BBC News